Policja z Brownsburgu w amerykańskim stanie Indiana przekazała smutne wieści na temat babci, która ruszyła na ratunek swojej ukochanej wnuczce. Dziewczynka próbowała uratować małego pieska i w tym celu weszła do wody. Starsza kobieta nie wahała się nawet przez chwilę – ruszyła za dzieckiem.
„Była wojowniczką” – wspomina córka zmarłej.
Śmierć Christine Bright w momencie wstrząsnęła siecią. Wszystko stało się w środę 10 sierpnia o 16:45 lokalnego czasu w parku krajobrazowym Arbuckle Acres Park.
Wiedziała, że musi ratować wnuczkę
Christine Bright razem z dwiema wnuczkami i 3-miesięcznym szczeniaczkiem Lily wybrały się na spacer do parku Arbuckle Acres Park. Miało się tam odbyć przyjęcie urodzinowe. W pewnej chwili piesek wpadł do strumienia. Dziewczynki pobiegły za nim. Niestety, jedna z nich straciła równowagę i znalazła się w wodzie.
Babcia przybiegła za dziewczynkami i wskoczyła do strumienia, ratując jedną z wnuczek. Gdy znalazły się już na brzegu, kobieta upadła i zmarła.
Kapitan Jennifer Barrett z policji w Brownsburgu przekazała dla amerykańskiej telewizji WRTV, że nie jest znana oficjalna przyczyna śmierci kobiety. Wiadomo jednak, że dziewczynkom nic się nie stało.
Emilie Shea, córka Christine Bright i matka dziewczynek napisała na Facebooku, że jej mama „zginęła bohatersko”.
„W głębi serca wierzę, że gdyby musiała ponownie podjąć tę samą decyzję, znając jej rezultat, to by to zrobiła” – przekazała Shea w rozmowie z WRTV.
„Była wojowniczką. Nie wyobrażałem sobie, żeby zrobiła coś innego” – podkreśliła.
Córka kobiety nie może pogodzić się z jej śmiercią.
„Była moją najlepszą przyjaciółką i zawsze poświęcała się dla mnie i moich dziewczyn” – zwierzyła się WRTV. – „To był jej ostatni akt wielkiej miłości. Kochała głęboko i prawdziwie”
3-miesięcznego szczeniaka nie udało się uratować.
„Dziękuję wszystkim za modlitwy o wsparcie i słowa zachęty w tym czasie. Proszę, módlcie się dalej za moje córki, ponieważ te ostatnie wiadomości je zdruzgotały” – napisała Shea na Facebooku.