in

Przyjęła szczepionkę na koronawirusa. Dwa dni później zmarła.

Na jaw wyszły niepokojące fakty. Do tej pory nie ustalono przyczyn śmierci kobiety, która 30 grudnia 2020 roku przyjęła szczepionkę na COVID-19.

Sonia Acevedo dwa dni po przyjęciu swojej dawki, w Nowy Rok, zmarła z niewiadomych przyczyn w swoim domu. Warto podkreślić przy tym, że po zastrzyku nie wystąpiły reakcje niepożądane. Co w takim razie było powodem śmierci?

41-letnia kobieta pracowała od wielu lat w Porto w Instytucie Onkologii (IPO). Była asystentką podczas operacji. Uznała, że musi się zaszczepić, aby mogła czuć się bezpiecznie.

”Nic jej nie było. Nie miała żadnych problemów zdrowotnych. Przyjęła szczepionkę, ale nie wystąpiły u niej żadne niepokojące reakcje. Nie wiem co się stało. Chcę tylko wiedzieć, co doprowadziło do śmierci mojej córki” – tłumaczy ojciec zmarłej w rozmowie z portugalskim dziennikiem ”Correio da Manha“.

”W trakcie szczepienia, ani po jego zakończeniu nie zaobserwowano u zmarłej 1 stycznia naszej pracowniczki żadnych niepożądanych objawów“ – czytamy w komunikacie władz IPO.

Sonia była wśród 538 pracowników IPO, którzy zaszczepili się 30 grudnia szczepionką Pfizer/BioNTech.

Do tej pory nie ustalono, co było przyczyną śmierci kobiety. Nie znaleziono też żadnego związku między zgonem a podaniem szczepionki.

“W związku z nagłą śmiercią asystenta operacyjnego w Porto w dniu 1 stycznia 2021 r., Dyrekcja potwierdza to wydarzenie i wyraża szczery żal rodzinie i przyjaciołom.” – brzmi oświadczenie Portugalskiego Instytutu Onkologii.

Źródło: metro.co.uk/natemat.pl/polsatnews.pl