in

Rodzice zorganizowali ślub dla pięciolatki. Kiedy poznasz powód, zalejesz się łzami…

Eileidh Paterson jest uroczą, słodką pełną życia dziewczynką, o uśmiechu, który rozbraja wszystkich.


Jednak w swoim krótkim życiu przeżyła już bardzo wiele. W 2014 roku, lekarze zdiagnozowali u niej poważną i niestety nieuleczalną chorobę. Neuroblastoma jest wyjątkowo złośliwym nowotworem, który atakuje wyłącznie dzieci do kilkunastu lat. Niestety w przypadku Eileidh zaczął on atakować całe ciało, dziewczynka bowiem miała liczne guzki, przerzuty a stadium choroby oceniano na czwarty stopień – etap, który oznaczał tylko jedno – wyrok śmierci.

Na szczęście dziewczynka, wraz z rodzicami była niezwykle waleczna i za wszelką cenę chciała pokonać nowotwór. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, w pewnym momencie, po licznych operacjach, chemioterapiach i innych formach leczenia, stan dziewczynki zaczął się poprawiać.

Mama dziecka nazywała je „niezwykle waleczną i odważną księżniczką”. Niestety i tym razem los okazał się okrutny. Choroba zaatakowała ponownie, ze zdwojoną siłą, a dziewczynka, która starała się walczyć ze wszystkich sił, nie miała szans. Eileidh umierała… Tak wielki cios dla rodziców nie załamał ich jednak, ponieważ postawili sobie za cel, zrobić wszystko, aby ostatnie dni życia swojego dziecka wypełnione były realizacją marzeń i ogromną ilością miłości.

A dziewczynka miała już swoje marzenie – chciała bowiem wyjść za mąż… co ważniejsze, nie za byle kogo, ale jej najlepszego przyjaciela, z którym była niemal nierozłączna. Przyjaciel bez wahania przyjął propozycję, a rodzice dzieci bardzo poważnie podeszli do zadania.

Zaproszeni goście dostali wytyczne, aby byli przebrani za bajkowe postaci z Disney’a – dziewczynka bowiem oglądała bajki tylko tej wytwórni. Sama, wyglądała bajecznie – podobnie jak jej przyszły mąż.

Także scenografia obfitowała w cudne kolory, a cała sala wyglądała fenomenalnie. Dziewczynka, prowadzona przez starszego brata do ołtarza, przyrzekała swojemu przyjacielowi dozgonną przyjaźń. Cała uroczystość była pełna powagi i wzruszeń.

Być może mała Eileidh za kilka dni będzie musiała pożegnać się ze światem i stanąć oko w oko ze śmiercią. Jednak z pewnością, dni zorganizowane przez rodziców, przyniosły jej ogromną radość w tej ciężkiej chorobie.

Źródło i Fotografie: facebook