Kobieta z filmu stoi w kolejce na lotnisku bez najmniejszego skrępowania. Jej strój zakrywał górne i dolne partie ciała krótkim topem i nogawkami, niemal całkowicie odsłaniając środkowe…
Od biustu do nogawek kobieta „ubrana” była tylko w stringi.
Sprawiała jednak wrażenie jakby to był najbardziej naturalny strój i nie było w nim nic nadzwyczajnego.
Inni pasażerowie wydawali się bardziej skrępowani niż sama bohaterka poruszenia.
Jedni się śmiali, inni oburzali, a jeszcze inni robili zdjęcia.
Komuś udało się nawet nagrać moment, w którym interweniowała zaalarmowana ochrona lotniska. Kobieta spokojnie odeszła z ochroną, jakby spodziewała się, że prędzej czy później nastąpi.
Ochrona zatrzymała delikwentkę, która po badaniu przez lekarza została wypuszczona.
Okazuje się, że nie był to jej pierwszy eksces paradowania w negliżu. Poprzednim razem usiłowała rozebrać się w sądzie.