Aż ciężko uwierzyć w to, do czego doszło w jednym z polskich szpitali. Nagranie z tego incydentu udostępniono już ponad 4 tysiące razy. Bezradny pacjent nie otrzymał pomocy od nikogo z personelu medycznego, aż w końcu upadł i musiał chodzić na czworakach. Jak można do czegoś takiego dopuścić?
O tym, co dzieje się na SOR-ach, z pewnością można by napisać książkę. Pewnemu mężczyźnie nie udzielono pomocy i odesłano go do domu. Chwilę później stało się coś, co nie powinno mieć miejsca. Nie wiadomo, gdzie w tym czasie był personel, ale na pewno nie tam, gdzie powinien.
Skandal w polskim szpitalu
Szpital Zespolony w Płocku nie cieszy się dobrą opinią wśród Polaków. Pacjenci piszą nieprzychylne komentarze o placówce w „Opiniach Google”, a niedawno doszło tam do incydentu, który zostanie w naszej pamięci na długo.
Pani Krystyna Karolina Pietrzak opowiedziała na swoim profilu przykrą historię, której była świadkiem. Pewien pacjent z rwą kulszową czekał długie godziny na to, aż ktoś zaoferuje mu pomoc, jednak został odesłany do domu. Chwilę później upadł i szedł na czworakach, bo nie mógł wytrzymać z bólu. Obok nie było nikogo, kto by mu pomógł.
„Szpital na Winiarach. Pacjent z rwą kulszową po kilku godzinach czekania wypisany do domu z nakazem „leżeć i czekać aż przejdzie”. Nie miał siły iść, upadł i szedł na czworakach. Masakra” – możemy przeczytać na profilu kobiety, która udostępniła nagranie z całego zajścia.
Do tej pory nie pojawiło się żadne oświadczenie ze szpitala, nie wiadomo, czy informacja trafiła do dyrekcji. Jedno jest pewne – nagranie zostało udostępnione już ponad 4 tysiące razy, a internauci nie szczędzą smutnych komentarzy.
„Ja 10 h siedziałam na krześle z bólem w klatce. Nie wiedzą, co mi jest. Szukać wiedzy u lekarza rodzinnego. Dobre. Wróciłam do domu i dalej mnie boli. Mogli chociaż dać coś przeciwbólowego” – pisze jedna z internautek pod nagraniem.
„Masakra… ale tak było jest i będzie” – komentuje ktoś inny.
Koniecznie obejrzyjcie nagranie poniżej:
Źródło: Facebook