Rosjanie otrzymują środki finansowe, jeśli odniosą obrażenia na wojnie w Ukrainie. Anonimowy żołnierz podczas rozmowy z matką stwierdził jednak, że urzędnicy mogą szybko zmienić zdanie i nie należy wydawać wszystkich pieniędzy od razu.
Może dojść do cofnięcia odszkodowania. Rosjanin poprosił swoją mamę o to, aby przekazała partnerowi tę kluczową informację. Planował on wydać wszystko, jednak nie byłoby to rozsądnym posunięciem.
Odszkodowanie dla żołnierzy
„25 marca jeden chłopak został ranny w ramię, no, lekko, niewielka rana. Został przewieziony do szpitala. W ciągu kilku dni zapłacili mu 3 miliony. A w kwietniu 29 kwietnia wrócił tutaj, już wyleczony. I te 3 miliony zostały mu odebrane, argumentowali, że rana była lekka” – przekazał żołnierz podczas rozmowy telefonicznej z mamą.
Mężczyźnie zależało na tym, aby kobieta przekazała te słowa swojemu partnerowi. Może się to wiązać z przykrymi konsekwencjami.
„Bo po wojnie zrozumieją, podniosą stopień zranienia. A kto ma pierwszy lub drugi stopień obrażeń, to zabiorą co najmniej połowę kwoty” – dodał żołnierz.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podkreśla, że dla Rosjan została teraz już tylko jedna zachęta do tego, by walczyć – pieniądze za śmierć. Taka zapłata się jednak nie przyda prawie 28 tys. martwym okupantom.