in

Rodzina pochowała swojego kota. Zwierzak wrócił trzy tygodnie później.

Kot o imieniu Frankie miał 16 lat, kiedy zniknął. Właściciele kota, Rachel Fitzsimons i jej mąż John, spędzili kilka dni na przeszukiwaniu okolicy. Nadzieja na znalezienie zwierzaka opuściła ich, gdy znaleźli zwłoki szarego, puszystego kota na poboczu drogi.

Zwierzę zostało zmasakrowane w wyniku zderzenia z samochodem, więc niemożliwe było ustalenie czy to na pewno jest Frankie. Ale zewnętrzne podobieństwo przekonało Fitzsimonów, że znaleźli swojego wąsatego przyjaciela.

Rodzina była niesamowicie przygnębiona tym wydarzeniem. Siedmioletni Remy i dziesięcioletnia Thea, szczególnie ucierpiały z powodu utraty zwierzaka. Aby ulżyć cierpieniom dzieci, rodzice postanowili zorganizować prawdziwą ceremonię pogrzebową, aby oddać hołd pamięci ich ulubieńca.

Jakże przerażeni byli Fitzsimonowie, gdy trzy tygodnie później kot wrócił do domu całkiem żywy i zdrowy. John jako pierwszy usłyszał miauczenie kota. Od razu zdał sobie sprawę, że nie był to obcy kot, ale ich już opłakiwany Frankie, więc pospieszył, aby otworzyć drzwi marnotrawnemu zwierzakowi.

Frankie nie wyglądał zbyt dobrze, był pokryty błotem, jego długie siwe włosy były miejscami rozpuszczone. Dlatego kot został natychmiast zabrany do weterynarza. Wciąż nie jest jasne, gdzie Frankie był przez cały ten czas, czy ktoś się nim opiekował przez te trzy tygodnie…

Rodzina jest niesamowicie szczęśliwa, że ​​ich zwierzak żyje. Rachel ironicznie dodała, że ​​mit o dziewięciu życiach kotów ma jednak sens. Ale Frankie zdecydowanie musi być teraz ostrożny, ponieważ na pewno zużył już jedno z nich.