in

Pracownicy stacji benzynowej przygarnęli bezdomnego psa – W zamian zwierzę uratowało im życie!

Jak pokazuje ta historia bohaterowie mogą mieć różne kształty, rozmiary, a nawet gatunki.

W tej niewiarygodnej opowieści i nagraniu bohaterem okazuje się piesek o imieniu Randy – ale życie Randy’ego jako gwiazdy zaczęło się po tym, jak został przyjęty przez grupę pracowników stacji benzynowej.

Dwa lata temu w mieście Tamaulipas w Meksyku na terenie stacji benzynowej pojawił się przerażony i wygłodzony pies. Pracownicy stacji benzynowej zaczęli się nim opiekować.

Psiak był bardzo przestraszony. Gdy ktoś próbował do niego podejść, uciekał w popłochu – jasne było, że doświadczył złego traktowania.

Jednak przy odrobinie wytrwałości i cierpliwości, pracownikom stacji benzynowej udało się zdobyć zaufanie psa.

„Nakarmiliśmy go, wykąpaliśmy i zaszczepiliśmy” – powiedział w rozmowie z Dodo Gerardo Aguilar, właściciel stacji benzynowej. „Zaadoptowaliśmy go. Teraz mieszka tutaj i jest pod opieką wszystkich pracowników. „

Gdy przyjęli go do swojej nieoficjalnej rodziny nadali mu imię – Randy. Nie wiedzieli wtedy, że pies przybłęda, wkrótce odpłaci im za dobroć w najodważniejszy i najbardziej nieustraszony sposób.

Pewnego zwyczajnego dnia dwóch uzbrojonych rabusiów wyciągnęło broń żądając pieniędzy z kasy stacji.

Kiedy pracownik odmówił wpadli w szał, zaczęli go bić, przewrócili na ziemię i bezlitośnie kopali.
 
Dwaj kryminaliści nie mieli pojęcia, że ​​na stacji jest pies. Randy uciął sobie drzemkę na zapleczu. Obudził go hałas ze stacji natychmiast ruszył na pomoc.

Bez wahania, Randy rzucił się na napastników i zaczął wściekle szczekać i ujadać co zmusiło obu do zaprzestania ataku i do ucieczki.
 

 
Kamery sfilmowały całe zajście.
 
Jak widać na nagraniu poniżej – Randy zapobiegł temu, co mogło mieć tragiczne zakończenie.
 
„Byliśmy zaskoczeni tym, jak zareagował i oczywiście jesteśmy z niego dumni” – powiedział Aguilar. „Gdyby nie Randy, kto wie, jak by się to skończyło. Dowiódł wdzięczności i lojalności o jakie go nie podejrzewaliśmy.”
 
Randy jest bardzo lubiany przez klientów stacji i przyjaźnie nastawiony.
 
„Zawsze na niego gwiżdżę, a podchodzi do drzwi mojej ciężarówki i pozwala się tulić i głaskać – powiedział Arellano. „Byłoby wspaniale, gdyby było więcej uratowanych psiaków na innych stacjach benzynowych. Miejmy nadzieję, że tak się stanie pewnego dnia. „
 
Nie mogliśmy się bardziej zgadzać z Arellano – jasne jest, że psy sprawiają, że nasze życie staje się lepsze i szczęśliwsze dzięki ich obecności.
 
Poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy uratują nam życie.