Pierwsze randki zawsze wiążą się z ogromnym stresem i mnóstwem pytań w głowie: czy wszystko pójdzie po naszej myśli? Czy będziemy mogli liczyć na kolejne spotkanie? Czy raczej będziemy mimowolnie co chwilę patrzeć na zegarek, błagając o to, aby czas spotkania dobiegł końca?
Ryann Miller przekonała się na własnej skórze, że czasem nie jesteśmy w stanie przewidzieć pewnych rzeczy i nasza randka może zakończyć się prawdziwym dramatem. SMS-a, którego dostała od mężczyzny, będzie pamiętać do końca swojego życia. Internauci łapią się za głowę. Nikt nie chciałby być na jej miejscu.
Najgorsza randka w życiu
Ryann rozmawiała z Bryannem przez Internet. Po pewnym czasie uznali, że pora się spotkać na jakimś drinku.
„Kiedy usiedliśmy, on cały czas mówił o kobietach w moim wieku i o tym, jak bardzo kobiety są złe i jakie mają wymagania z kosmosu. Nie przestawał o tym mówić, nie zważając na to, że ja zmieniałam temat i już zaczynałam inny wątek. Jemu to najwyraźniej nie przeszkadzało…” – żali się Ryann.
Poza tym w niedorzeczny sposób zachowywał się w stosunku do kelnerki. Pospieszał ją i mówił, że rusza się jak flaki z olejem. Rzucił menu na podłogę, pokazując swoją wyższość.
W pewnym momencie Bryann powiedział, że pójdzie do łazienki. Kobieta odetchnęła z ulgą, bo miała go już serdecznie dosyć. Wtedy dostała od niego SMS-a:
„Dzięki za zapłacenie rachunku, grubasko!” – napisał.
Kobieta nie mogła uwierzyć własnym oczom. Warto przy tym wspomnieć, że mężczyzna zamawiał, co mu się tylko podobało. Za same jego drinki musiała zapłacić 60 dolarów.
To jednak nie wszystko – później wyszło na jaw, że tak naprawdę jest szczęśliwym tatusiem dwóch córek.
„Po pierwsze zawsze sprawdzajcie dokładniej, z kim wybieracie się na randkę, a po drugie – nigdy nie pozwólcie wmówić sobie, że coś jest z Wami nie tak! […]”– ostrzega kobieta.