in

24-latka poszła na randkę z kobietą poznaną w aplikacji randkowej. Nazajutrz słuch o niej zaginął…

W dobie internetu zagrożenie czyha na człowieka wszędzie, więc poznając nowe osoby w sieci należy zachować szczególną ostrożność, gdyż ostatecznie nie mamy pojęcia, z kim tak naprawdę rozmawiamy.

Niestety, większość użytkowników wszelkiego rodzaju portali społecznościowych i serwisów randkowych całkowicie zapomina o tym fakcie, bezgranicznie ufając osobom z którymi obecnie rozmawiają. O tym, jak niebezpieczne może okazać się takie postępowanie, przekonała się pewna kobieta, która postanowiła umówić się na randkę przez internet.

Wszyscy jej znajomi wiedzieli o tym wydarzeniu, gdyż 24-letnia Sydney podzieliła się informacją o nim w popularnym serwisie społecznościowym. Zaczęli się się więc niepokoić, kiedy następnego dnia kobieta nie pojawiła się w pracy, a jej telefon milczał. Rodzina kobiety także próbowała się z nią skontaktować, jednak Sydney nie dawała żadnych znaków życia.

Wkrótce policja w całym mieście zaczęła poszukiwania zaginionej kobiety.
Ustalono, że kobieta raczej nie planowała długiej nieobecności w domu, gdyż jej samochód stał na miejscu, a w mieszkaniu zostawiła swojego ukochanego kota, który nigdy nie pozostawał bez opieki na dłuższy czas. Szybko zweryfikowano także tożsamość kobiety z którą Sydney miała się spotkać owego feralnego dnia. Zeznała ona, że po spotkaniu odwiozła Sydney do domu jednego z jej przyjaciół.

Niestety, wkrótce stało się to, czego obawiali się zarówno znajomi Sydney, jak i jej rodzina. Policja odnalazła ciało kobiety niedaleko jej miejsca zamieszkania.
Kobietę, która brała udział w spotkaniu w Sydney zatrzymano. Spotkanie, które początkowo miało być czymś przyjemnym, dla 24-latki i jej rodziny okazało się koszmarem. Nie doszłoby do niego jednak, gdyby kobieta wykazała nieco więcej rozwagi i ostrożności.