Jeśli nie wierzysz w przeznaczenie, koniecznie przeczytaj historię naszych bohaterów Verony i Miranda. Para pochodzi z Kosowa i mówią, że połączyło ich przeznaczenie.
Oboje mieszkają teraz w Londynie i są w sobie zakochani po uszy. Pewnego wieczoru wyjęli zdjęcia, żeby pośmiać się ze starych fotografii. Kiedy Mirand wziął do ręki stare zdjęcie Verony z wakacji i ze zdumieniem odkrył, że widzi na nim… siebie.
Verona spędzała te wakacje na wczasach w Czarnogórze. Roześmiana pozuje z kolegami na pierwszym planie, a tuż z tyłu za nimi, przepływa na swoim materacu mały Mirand. On także był wtedy z rodzicami na wczasach w Czarnogórze.
To tylko utwierdziło młodych ludzi, że byli sobie przeznaczeni. Miesiąc po tym Mirand oświadczył się i Verona się zgodziła za niego wyjść. Aktualnie planują ślub i wspólne życie.
Swoją drogą, ciekawe ilu przewija się gdzieś obok nas ludzi, którzy potem w zupełnie innych okolicznościach ponownie trafiają do naszego życia? Jak sądzicie?