Z kraju

Wojciech Glanc bije na alarm. Wszystko ma się wydarzyć tegorocznej zimy.

Wojciech Glanc to postać, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Jasnowidz podzielił się z nami swoją nową wizją, która przeraża. To, co zobaczył, nie pozostawi nikogo obojętnym. Wizjoner sam przyznał, że to „część najbardziej przerażającej wizji, jaką miał od kilku lat”. Czy w naszym kraju dojdzie do tragicznych wydarzeń?

„Pył, trujący jakby jakiś gaz, toksyczny pył, zgliszcza. I w pewnym momencie patrzę na te zgliszcza, w takim rudo-szarym, dziwnym kolorze. Trochę tak jak krajobraz pustyni, takiej kamienistej, gruzowatej, jak po wybuchu czegoś naprawdę poważnego. I na środku przed moimi oczami przebija się roślinka, zaczyna wyrastać […] I na miejscu tych zgliszczy, tej pustyni w centrum Polski widzę powstający ogród. Ale jest to dziwny ogród, to są dziwne rośliny, one są jakieś inne, tak jakby natura się odradzała. I nie wyczuwam ludzi. Być może ten obraz jest symbolem […] Rozwalenie czegoś starego zatwardziałego, zmurszałego już i zabetonowanego, żeby stworzyć coś nowego” – przeczuwa jasnowidz.

Przerażająca wizja

Glanc zobaczył także zamarzniętych ludzi. Tegoroczna zima może należeć do naprawdę tragicznych. Oprócz tego mówił o nieruchomych pociągach i fatalnej sytuacji w szpitalach i hospicjach.

„Następny obraz, który widzę, wygląda mi to trochę na hospicja. Albo są to szpitale polowe, albo hospicja. Widzę przede wszystkim tam starych ludzi z jakimiś dziwnymi ranami, dziwnymi wrzodami, tak jakby skóra odchodziła od kości […] Jakby eksterminacja albo utylizacja starych ludzi […] Jestem przeniesiony znów do innego obrazu, do pociągu stojącego gdzieś pomiędzy stacjami, gdzieś w jakimś polu. Wchodzę do tego pociągu i widzę zamarzniętych ludzi […] Pociąg widmo z zamarzniętymi zwłokami. Będzie taka zima, że usłyszymy o czymś takim. To będzie na początku ukrywane, ale i tak informacje się przedostaną” – przekazuje.

Glanc przypomniał także swoją dawną wizję, w której stwierdził, że Polska może zniknąć z map w 2040 roku. Teraz uważa, że dojdzie do podzielenia naszego kraju na wschód i zachód.

„To ciasto jest równo tak na połowę przecięte i dokładnie to przecięcie wygląda jak taka krwawa ropiejąca rana z gangreną […] Z jakiegoś powodu w tym wszystkim pojawia mi się caryca, która odpowiedzialna była między innymi za rozbiory. Tak jakby duch tej carycy się pojawiał […] Widzę masę popsutych czołgów jeżdżących po polskich ulicach, jakieś wraki okrętów w Bałtyku. Ludzie bijący się pod sklepami. Ludzie gotujący obiad z kota i psa. Uważam, że usłyszymy jeszcze o czymś strasznym […] Ja uważam, że dwa kraje zbliżają się do przepaści, to są Polska i Niemcy” – dodał.

Co o tym sądzisz? Daj znać w komentarzu!