Peter służył w marynarce wojennej przez długie lata. Niestety od kilku miesięcy zmagał się z zespołem stresu pourazowego i obecnie przesiaduje w domu, otoczony przez członków rodziny, którzy go kochają i się o niego troszczą.
Peter miał trudności z przystosowaniem się do normalnego życia po brutalnej służbie – po rozmowie z lekarzem zdiagnozowano u niego depresję i PTSD. Boże Narodzenie było idealnym czasem dla mamy Petera, aby zaradzić coś na przygnębienie syna i mu jakoś pomóc. Wpadła więc na genialny pomysł na prezent, zebrała całą rodzinę i zaskoczyła syna w najlepszy możliwy sposób.
Peter siedział cierpliwie na końcu stołu zupełnie nieświadomy, co się dzieje. Wiedział tylko, że przed nim stoi jakiś prezent. Mężczyzna nie mógł powstrzymać się od uśmiechu, chociaż nie wiedział tak naprawdę, co jest w środku. Nagle paczka zaczęła się nieco poruszać i wydała łagodny dźwięk…
Peter delikatnie otworzył górną część pudełka, aby odsłonić malutkiego, słodkiego szczeniaka. Ostrożnie wyciągnął go ze łzami w oczach i uśmiechem od ucha do ucha, który sprawił, że wszyscy zebrani wybuchnęli radością. Peter dorastał z suczką rasy Beagle, a nawet dzwonił do niej, gdy był na służbie. Niestety zmarła, gdy służył dla kraju, co tylko pogorszyło jego stan. Ale teraz miał swojego nowego szczeniaka również rasy Beagle. Biorąc pod uwagę reakcję Petera na to nowe szczenię, mama wiedziała, że ten prezent absolutnie podniesie jego nastrój.
Zerknijcie na tę wzruszającą świąteczną chwilę, naciskając przycisk „play” na wideo poniżej.