Pochówek to czas, kiedy warto oddać hołd i szacunek dla osoby, która odeszła, ale również wyrazić jej szacunek poprzez zastosowanie różnych zwyczajów i praktyk, które odzwierciedlają jej osobowość i życie.
Przygotowanie do pochówku to temat, który niełatwo poruszać. Jednakże, Agnieszka, pracująca w branży pogrzebowej, stara się oswajać społeczeństwo z tą kwestią. Dzięki jej aktywności na popularnym profilu „Pani z Domu Pogrzebowego” na platformie społecznościowej, wiele osób zyskało pewne pojęcie na temat organizacji ceremonii pogrzebowych.
Nie da się ukryć, że pogrzeb jest nieuniknionym elementem w życiu każdego z nas. Bez względu na to, jak długo żyjemy, w końcu nadejdzie czas, kiedy będziemy musieli pożegnać się ze światem.
W dresie do trumny?
W sobotę wieczorem Agnieszka umożliwiła internautom zadawanie pytań dotyczących tematyki pogrzebowej. Dwa pytania są warte szczególnej uwagi, ponieważ dotyczyły kwestii, które dla większości Polaków są ważne. Jednym z pytań było to, w co musi być ubrany zmarły w trumnie. Odpowiedź, którą uzyskaliśmy od specjalistki od ceremonii pogrzebowych, była zaskakująca. Okazało się, że należy zapomnieć o tradycyjnym garniturze.
„Błagam i proszę, przygotowując ubranie dla swoich bliskich, dajcie im to, w czym lubili chodzić, w czym dobrze się czuli. Jeśli ktoś kochał zakładać dresy, a nie lubił garnituru, to można robić takie rzeczy” – apeluje Pani z Domu Pogrzebowego.
Oprócz tego, poruszony został między innymi temat pozycji w trumnie. Czy zmarły może leżeć na boku?
„Pozycja na plecach jest umowna i oczywiście najprostsza, ale są osoby, które miały życzenie być pochowane na boku. Jeden z polskich reżyserów, miał takie życzenie, bo spanie na boku było jego ulubioną pozycją. Tak właśnie został ułożony w trumnie i pochowany” – wyjaśnia ekspertka.
Dzięki Agnieszce i jej pracy w branży pogrzebowej, społeczeństwo ma szansę nauczyć się więcej na temat organizacji ceremonii pogrzebowych. Mimo, że temat ten jest trudny i często kojarzy się z bólem, to warto dowiadywać się nowych rzeczy i przygotować się do ostatniej drogi w godny sposób.