Pandemia koronawirusa wywróciła nasze życie do góry nogami i sprawiła, że musieliśmy przyzwyczaić się do nowych zasad. W ostatnim czasie padały same rekordy zakażeń i liczby zgonów, a teraz obserwujemy nieco lepszą sytuację. W związku z tym niemal od razu pojawił się temat powrotu uczniów do szkół. Dariusz Piontkowski rozwiał wątpliwości.
Kiedy dzieci wrócą do szkół?
Trzecia fala koronawirusa zaskoczyła wszystkich. Doszło do zamknięcia szkół (klasy I-III), żłobków i przedszkoli. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to dokuczliwe nie tylko dla dzieci, ale także dla rodziców.
Słowa ministra edukacji zdumiały wiele osób:
„Mamy nadzieję, że być może jeszcze w kwietniu, jeśli to będzie możliwe ze względu na epidemię. (…) Jeżeli III fala epidemii stopniowo będzie za nami, to nie widzę powodu, aby za tydzień czy dwa, kolejne roczniki nie mogły wracać do nauki stacjonarnej” – przekazał Dariusz Piontkowski, będąc gościem w Radio ZET.
To jednak z pewnością najlepszy z możliwych scenariuszy. Jeśli nie uda się to w kwietniu, to i tak nastąpi to jeszcze w tym roku szkolnym.
„Najpóźniej w maju i czerwcu” – zaznacza wiceminister.
Lada moment dowiemy się, jaką decyzję podjął rząd. Piontkowski podkreślił także, że nie ma powodów do tego, by przekładać egzaminy ósmoklasistów i matury.