Kiedy Charlie został znaleziony na peryferiach Filadelfii był w strasznym stanie. Ktoś przywiązał go do śmietnika i porzucił. Leżał w rozsypanych śmieciach, osłabiony z głodu i opuchnięty od pobicia i czekał aż go wreszcie ktoś zauważy…
Przechodziła tamtędy pewna para, która go dostrzegła i zabrała do szpitala dla zwierząt. Lekarze byli wstrząśnięci tym, co znaleźli w jego pyszczku.
“Wnętrze jego policzków i warg było w całości pokryte robakami. Zwierzę było tak obolałe, że nie chciało się nawet ruszyć.” – powiedziała Adria Rebbecchi ze Szpitala dla Zwierząt w Filadelfii.
Akcja ratunkowa musiała być natychmiastowo podjęta. Konieczne było usunięcie tkanki wewnątrz policzków, ponieważ była zbyt uszkodzona. Charlie musiał dostać silne leki przeciwbólowe. Leczenie wymagało czasu i cierpliwości, ale powoli Charlie zaczął odzyskiwać siły.
Szybko ujawnił także pogodę ducha i uroczą osobowość. Zaczął się bawić i przywiązywać do ludzi.
“Od czasu, kiedy do nas trafił, zaczął być szczęśliwy. Mimo, że ktoś kiedyś bardzo go skrzywdził, uwielbiał towarzystwo ludzi.”
W szpitalu odwiedzała go Natalie, która bardzo się do niego przywiązała, a Charlie do niej. Kiedy wydobrzał na tyle, że mógł opuścić lecznicę, oczywistym było, że trafi do domu Natalie.
Leczenie trwało 3 miesiące, po których Charlie wprowadził się do nowego domu.
„Charlie od razu pokochał swój nowy dom, Natalie i jej syna Lucasa”
Nadal prowadzone jest dochodzenie w sprawie wandala, który wyrządził wielką krzywdę Charliemu.
Na szczęście psiak wydaje się już nie pamiętać zła, które go spotkało!