in

Ratownicy zauważyli w morzu dziwny obiekt. Gdy przyjrzeli się bliżej, natychmiast zawrócili łódź!

Pewnego słonecznego dnia, brytyjska straż przybrzeżna otrzymała bardzo niepokojące zgłoszenie.

Okazało się, że zadzwonił właściciel pewnego czworonoga, ponieważ niefortunnie wszedł on do wody i został porwany przez silny prąd morski. Ratownicy zdawali sobie sprawę, że mają bardzo mało czasu, aby szczęśliwie uratować czworonoga.

Jak się okazało dużo później, właściciel wybrał się z ukochanym zwierzęciem na spacer. W pewnym momencie, pies zdecydował się wejść do wody, a gdy to nastąpiło, niemalże błyskawicznie został porwany przez prąd morski. Właściciel niewiele myśląc zadzwonił po ratowników, którzy szybko rozpoczęli akcję ratunkową.

Helikopter ratunkowy, który został błyskawicznie wezwany, w odległości około 50 m od brzegu dostrzegł maleńką, brązową kropkę. Przerażony pies starał się za wszelką cenę utrzymać na powierzchni wody. Ratownicy, niemalże natychmiast po zlokalizowaniu zwierzęcia, podpłynęli do niego łodzią i wyciągnęli zwierzę z wody. Udzielili mu pierwszej pomocy, a przede wszystkim skupili się na ogrzaniu jego ciała, gdyż jak się okazało, zwierzę spędziło w lodowatej wodzie blisko czterdzieści minut.

Sam Sinclair, oficer brytyjskiej straży nabrzeżnej przyznaje: „gdy włożyliśmy go na pokład był zmarznięty i wyczerpany. W morzu nie przeżyłby dłużej, nawet minuty. Na szczęście dotarliśmy do niego we porę…”

Szczęście w nieszczęściu, że zwierzęciu nic się nie stało i ostatecznie został on oddany właścicielom. Jak dodał oficer „właściciele byli uradowani, że przyjaciel jest cały i zdrowy. Dobrze, że zadzwonili po pomoc. Mogłoby się zakończyć to tragicznie, gdyby wzięli sprawy we własne ręce”.