Mama czwórki dzieci, pracująca na co dzień jako lekarka, postanowiła podzielić się swoim paragonem za zakupy dla sześciu osób. Zakupy te mają wystarczyć na 5 dni.
„Nie są to rarytasy” – zaznacza kobieta.
Ile wydała w Biedronce? Internauci przecierają oczy ze zdumienia.
Burza pod zdjęciem paragonu
Pani Maria jest lekarką i ma czwórkę dzieci. Co jakiś czas na jej profilu na Twtitterze pojawiają się treści, które przykuwają uwagę internautów. Tym razem nie będzie inaczej. Kobieta podzieliła się swoim paragonem za zakupy w Biedronce.
Jak się okazuje, lekarka wydała ponad 554 zł za zakupy dla 6-osobowej rodziny, które mają wystarczyć na 5 dni.
„Paragon na 554 zł, a jedzenia dla naszej rodziny wystarczy na 5 dni. I nie są to rarytasy = jest po prostu zdrowo. Jaki to ma związek z medycyną? Otóż taki, że tańsze, gorsze jedzenie: tłuste, słodzone, wiąże się z otyłością, nadciśnieniem, chorobami, nowotworami” – podkreśliła na Twitterze.
Paragon na 554zł, a jedzenia dla naszej rodziny wystarczy na 5 dni. I nie są to rarytasy = jest po prostu zdrowo.
Jaki to ma związek z medycyną⁉️ Otóż taki, że tańsze, gorsze jedzenie: tłuste, słodzone,🧂 wiąże się z otyłością, nadciśnieniem, chorobami ❤️, nowotworami… pic.twitter.com/IllffykaGY— Kłosińska Maria (@MariaKlosinska) June 6, 2022
Z paragonu możemy odczytać, że kobieta kupiła m.in. sery, jogurty, jabłka, banany, soki, mleko, pasty kanapkowe, masło i pomidory malinowe.
„Wow, w ciągu 5 dni wciągacie 3 kostki masła + 0,5 kg klarowanego” – dziwią się internauci.
„Widzę, że lubi Pani matematykę – proszę policzyć ile mamy kanapek do zrobienia na śniadanie, drugie śniadanie i kolację dla 6 osób. Co nie zmienia faktu, że dobrze planuję posiłki – kupuję co brakuje, a korzystam z tego co jest i co 5 dni wydajemy ok. 500 zł” – szybko zareagowała autorka wpisu.
Pewna internautka napisała, że także jest mamą czwórki dzieci i jej „tygodniowe zakupy wynoszą 700-800 zł”. Lekarka odpisała, że wcale się nie dziwi.
„Nie dziwi mnie to. Pieczywo kupujemy w piekarni. W zależności od czasu, jaki zostaje nam po pracy i innych rodzinnych obowiązkach, staramy się też kupować warzywa i owoce w warzywniaku. 2 dzieci wciąż je w przedszkolu, więc w tygodniu w domu jedzą: śniadanie, podwieczorek i kolację” – zaznaczyła.
Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!