W pewnym salonie ślubnym w Meksyku możemy spotkać pannę młodą, która budzi skrajne emocje wśród mieszkańców miasta, jak i przyjezdnych. Krążą wokół niej dziwne legendy. Nie ma wątpliwości co do tego, że ten salon ślubny stał się sławny, ale nie przez białe suknie…
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych i fascynujących figurek znajduje się w salonie ślubnym w Meksyku. Turyści pragną ją zobaczyć, ponieważ do złudzenia przypomina pannę młodą, mającą linie papilarne i żylaki. Te szczegóły są po prostu niesamowite.
Panna młoda czy manekin?
Już od ponad 90 lat w witrynie La Popular, jednego z najpopularniejszych sklepów z modą ślubną w Chihuahua w Meksyku, znajduje się manekin, który wzbudził niemałą sensację na całym świecie. Pisano o nim w gazetach, odkąd tylko się pojawił, czyli od 25 marca 1930 roku.
Choć lata mijają, emocje z nim związane wciąż są wielkie. Według wielu osób „panna młoda” z wystawy jest zmumifikowaną córką dawnego właściciela sklepu, która zginęła w dniu swojego ślubu. Niektórzy są przekonani, że widzieli, jak manekin się rusza.
Mieszkańcy nazwali ją La Pascualita lub mała Pascuala od imienia właściciela salonu. Nie brakuje takich, którzy traktują ją jak bóstwo i palą pod sklepem znicze.
Zdjęcia manekina możemy znaleźć na Internecie, między innymi na stronie La Pascualita na Facebooku. Nie brakuje na nich zbliżeń na twarz, linii papilarnych, imitacji skóry i rozmaitych detali, które powodują ciarki na całym ciele.
Bez wątpienia manekin panny młodej jest wspaniałą atrakcją turystyczną, która przyciąga ludzi z całego świata. Każdy, kto ją widział na żywo, może przyznać jedno: robi wrażenie.
„Za każdym razem, kiedy ją widzę, oblewa mnie zimny pot. Ma przerażająco realistyczne dłonie, na nogach widać nawet żylaki” — mówiła jedna z tamtejszych kobiet o niezwykłym manekinie.