in ,

Oszukał prowadzącego i wygrał w „Milionerach”. Jego szczęście jednak nie trwało zbyt długo.

Kto z nas przynajmniej raz w życiu nie czekał z niecierpliwością na nowy odcinek Milionerów? To program uwielbiany przez Polaków, ale cieszy się także wielką popularnością w Wielkiej Brytanii. To właśnie tam 20 lat temu miało miejsce oszustwo, które przeszło do historii. Niejaki Charles Ingram wygrał milion dzięki pomocy znajomego wykładowcy i żony, którzy siedzieli na widowni. Mężczyzna nie cieszył się jednak długo ze swojej wygranej. Oszustwo wyszło na jaw, a sprawa trafiła do sądu.

Oszustwo w Milionerach

Program Milionerzy pojawił się na ekranach w 1999 roku i od tamtej pory cieszy się ogromną popularnością. To polski odpowiednik brytyjskiego Who Wants to Be a Millionaire?. 20 lat temu podczas jednego z odcinków doszło do czegoś, co przeszło do historii. Aż ciężko uwierzyć, że miało to miejsce naprawdę.

Charles Ingram, major armii brytyjskiej uznał, że wygrana miliona to wspaniały pomysł, dlatego pomyślał, że zrobi wszystko, aby te pieniądze zdobyć. Nie zamierzał jednak liczyć na łut szczęścia. Wszystko dokładnie przemyślał i wcielił w życie swój sprytny plan.

Na widowni zasiadła jego żona Daria i przyjaciel Tecwen Whittock, wykładowca na jednym z brytyjskich uniwersytetów.

W chwili, kiedy uczestnik programu myślał nad prawidłową odpowiedzią na pytanie, z widowni słychać było kaszel jego żony lub wykładowcy. Dzięki temu opracowanemu na potrzebę programu językowi, major świetnie sobie radził i szybko przeszedł drogę aż do ostatniego pytania za milion funtów. Wtedy wyszła na jaw prawda o oszustwie.

Pytanie brzmiało: jak nazywa się zapisywana liczba z setką zer? Charles od razu odrzucił prawidłową odpowiedź, a z widowni słychać było bardzo niepokojące dźwięki. Uczestnik, słysząc je, od razu zmienił zdanie i poprosił o definitywne zaznaczenie odpowiedzi A, która brzmiała: googol.

Odpowiedź była poprawna i tym sposobem major był trzecim zawodnikiem brytyjskiej edycji programu Milionerzy, który wygrał milion funtów. Nie mógł jednak być spokojny o swoją nagrodę. Wszystko wyszło na jaw, a sprawa trafiła do sądu.

Pracownicy studia telewizyjnego oraz pozostali uczestnicy nie mieli wątpliwości, że doszło do oszustwa – dźwięki były nienaturalne.

Oszuści nie chcieli przyznać się do winy, a sprawę rozpatrywał Europejski Trybunał Praw Człowieka. Ostatecznie zwycięzca razem z żoną i wykładowcą zostali skazani na dwa lata więzienia w zawieszeniu, musieli zapłacić karę grzywny, a Charlesa Ingrama odsunięto od brytyjskiej armii.