Mały kroczek po kroczku, a osiągniesz swój cel… takie słowa przychodzą na myśl, kiedy patrzymy na papryki w sklepie sieci „Biedronka”. Dzięki innowacyjnemu podejściu, warzywo jest lżejsze i tańsze. Internautka potwierdza, że Polacy chętnie korzystają z tej opcji.
Dla wielu wciąż wydaje się to niepojęte, ale są osoby, które praktykują to podczas każdych zakupów. Jest do dla nich skutecznym sposobem na oszczędzanie.
Tak robią klienci
Użytkowniczka @cykada opublikowała szokujący post na swoim Twitterze. Zdjęcie przedstawia opakowanie z czerwonymi paprykami i… odłamane zielone końcówki. Kobieta uzupełniła to ironicznym komentarzem, który wywołał falę reakcji wśród jej obserwujących.
„Ciekawe, na co poszedł cały ten hajs zaoszczędzony dzięki oderwaniu ogonków. Mam nadzieję, że nie na głupoty” – czytamy w opisie przy zdjęciu.
Oszczędni klienci postanowili nie płacić za zielone części papryk, których ostatecznie przecież i tak nie zjadają.
Ciekawe, na co poszedł cały ten hajs zaoszczędzony dzięki oderwaniu ogonków, mam nadzieję, że nie na głupoty. 😏 pic.twitter.com/yGP7wkhcLW
— Joanna (@cykada) February 4, 2023
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Wielu internautów przyznało, że to dobry sposób i że nie ma w tym nic dziwnego.
„Ja zawsze odrywam z pomidorów. Nie dziurawią się, a i oszczędność jest” – pisze internauta.
„Nie chodzi o hajs. Ja od dawna odrywam, co się da. Liście kalafiora, papryki, itp. – pół kilo niepotrzebnych śmieci w domu mniej” – dodaje inny.
A Ty? Co o tym myślisz?