Tych, którzy doświadczyli, nie trzeba przekonywać o tym, że jedno małe ugryzienie może przysporzyć nam poważnych kłopotów zdrowotnych.
Wiele napisano już o prawidłowym usuwaniu kleszczy ze skóry i obserwowaniu reakcji alergicznych. Ale wszyscy wiemy, że lepiej zapobiegać niż leczyć i w myśl tej zasady dzielimy się dziś odkryciem młodej kobiety, która na własnej skórze przetestowała odstraszcz. Okazał się stuprocentowo skuteczny.
Na łamach pisma Expressen, Veronika Blom ze Szwecji podzieliła się swoim doświadczeniem. Veronika mieszka na wsi w pobliżu lasu. Kleszcze były istna zmorą dla niej i jej psów. Jak wyznaje każdego dnia musiała usuwać kilka kleszczy ze skóry swoich czworonogów.
Testowała różne sposoby i jak dotąd tylko jeden okazał się skuteczny. Odkąd Veronica go stosuje nie znalazła ani jednego kleszcza na skórze psów ani swojej.
Tym cudownym odstraszaczem okazał się olej kokosowy.
Veronika delikatnie rozgrzewa olej tak, by się nieco rozpuścił i kilka kropli wciera w skórę na szyi. Veronika potem jeszcze przeciąga szczotką sierść psa. To wzmacnia potęgę działania oleju.
Kleszcze nie lubią zapachu oleju. Dodatkowo natłuszczenie sierści utrudnia pasożytom dostęp do skóry psów.
Sposób jest naturalny więc bezpieczny dla zwierząt i ludzi. Wypróbujcie koniecznie. Mogliście zostać ugryzieni wielokrotnie, a ten jeden raz może być straszny w skutkach.
