Żaden człowiek, który ma w sobie trochę empatii nie posunąłby się do wykorzystywania niewinnych i bezradnych dzieci. Dobrzy rodzice robią wszystko, aby dziecku było w życiu jak najlepiej, pokazują mu świat, dając mu miłość i dobre rady na przyszłość.
Jednak historie, które się zdarzają, są czasami okrutne i trudne do opisania. W 2012 roku w Teksasie w USA doszło do zdarzenia, w którym ojciec zabił gwałciciela, aby uchronić swoją córeczkę. Wyrok sądu może was jednak zaskoczyć.
Z The New York Times dowiadujemy się, że miało to miejsce w hrabstwie Lavaca w Teksasie. 47-letni Jesus Mora Flores, który był pomocnikiem na farmie, zaciągnął do szopy 4-letnią dziewczynkę. Widział to brat dziewczynki i od razu pobiegł do taty. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby nie zareagował…
Tata dziewczynki zobaczył ją bez spodni i majtek, przestraszoną i błagającą o pomoc. Od razu zaczął zadawać ciosy gwałcicielowi. Kiedy w końcu padł on na ziemię, niemal pewnym było, że nie żyje. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, potwierdzili jego zgon.
Szeryf Micah Harmon powiedział, że ojciec chciał tylko uchronić swoją córkę.
,,Każdy ma do tego prawo – stanąć w obronie swojego dziecka.”
Sąd w hrabstwie Lavaca przyznał rację szeryfowi i stwierdził, że w tym zdarzeniu kierowano się obroną drugiej osoby. W Teksasie jest dozwolona przemoc, która pomoże w przeciwdziałaniu napaści seksualnej. Ojciec pozostał oczyszczony z wszelkich zarzutów.
Koniecznie dajcie znać, co o tym sądzicie!
