in

Niewidomą suczkę porzucili w studni na śmierć głodową. Pomoc nadeszła z nieoczekiwanej strony.

Ludzie są różni. Wszyscy należymy do tego samego gatunku, ale czasem można odnieść wrażenie, że różnice pomiędzy poziomem empatii i świadomości są tak kolosalne, jakby tak nie było. To, co jedni obdarzają miłością, drudzy traktują jako źródło dochodu. To, co jedni ratują, inni zabijają…

6-letnia Cara mieszka z rodzicami w angielskim Londonderry. Cara całe dnie spędza na dworze w okolicy swojego domu. Pewnego dnia podczas zabawy usłyszała ciche popiskiwanie. Źródłem dźwięków była stara studzienka.

Zawołała ojca, który odkrył, że w studni jest pies. Nie wiedział w jakim jest stanie, więc uznał, że lepiej poprosić profesjonalistów o pomoc w wydostaniu go. Zadzwonił po organizację „Rainbow Rehoming Center”.

Ratownicy wydobyli suczkę boksera. Była ślepa, chuda i wycieńczona. Wrzucona do studzienki, pozostawiona na pewną śmierć z głodu i pragnienia. Gdyby nie Cara z pewnością nie dożyłaby jutra.

Badający ją weterynarz stwierdził, że służyła do rozrodu w jakiejś hodowli. Kilkanaście razy była w ciąży.
 
Rodzice Cary zdecydowali się adoptować bokserkę. Cara nazwała ją Bella i została jej przyjaciółką.
 

 
Bella nigdy nie odzyskała pełni zdrowia i traumatyczne przeżycia skróciły jej życie. Jedynym pocieszeniem jest to, że ostatnie miesiące spędziła będą kochaną, otoczona troską i miłością. Mimo wątłego zdrowia odzyskała radość i wydawała się szczęśliwa…