W ostatnim czasie miał miejsce pogrzeb, który na długo pozostanie w pamięci nie tylko samych żałobników, ale także internautów z całego świata. Przerażona rodzina usłyszała dźwięki dochodzące z trumny. Poproszono kierowcę karawanu o zmianę trasy. Zmarła 65-latka została zawieziona do szpitala. Całe zajście miało miejsce obok Buenos Aires w Argentynie. Żałobnicy usłyszeli stukanie i jęki. Wszyscy osłupieli.
Nietypowa sytuacja na pogrzebie
Nie ma wątpliwości co do tego, że pogrzeb jest najsmutniejszą uroczystością, z jaką rodzina musi się zmierzyć. Ostatnie pożegnanie zazwyczaj wywołuje wśród bliskich lawinę łez. W tym wypadku łzy rozpaczy szybko zamieniły się w odgłosy przerażenia.
Z trumny zmarłej 65-latki zaczęły dochodzić jęki. Rodzina, słysząc to, natychmiast przerwała ceremonię i udała się ze zmarłą do szpitala.
Lekarze zbadali ciało, lecz okazało się, że 65-latka na pewno nie żyje od co najmniej 24 godzin.
Jak się okazuje, dźwięki dochodzące z trumny, mogły być gazami z ciała zmarłej lub wydobywać się w wyniku sztywnienia mięśni kontrolowanego przez struny głosowe. Jest to naturalny proces po śmierci, jednak rzadko kiedy zdarza się jeszcze na pogrzebie.
Aż trudno sobie wyobrazić, co musiała przeżyć zrozpaczona rodzina…
Nagranie z pogrzebu trafiło do sieci i w momencie przykuło uwagę internautów.
#Dato: Insólito en #Mercedes prov de Bs As cuando trasladaba un muerto al cementerio escucharon ruidos que salían del ataúd ⚰️ y tuvieron que trasladarlo al Hospital para verificarlo. La mujer de 65 años están muerta pic.twitter.com/whWdwkrAhT
— Ezequiel Jahir Oslé (@Turcolibia) December 13, 2018