Ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto ani razu nie słyszał tego głosu. Mowa oczywiście o lektorze z reklamy RTV EURO AGD – kim jest mężczyzna, którego głos czasem słyszymy nawet kilka razy dziennie?
Telewizja, radio, wizyta w centrum handlowym – tam z pewnością nieraz usłyszymy lektora z reklamy RTV EURO AGD. Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda „właściciel” tego głosu i kim naprawdę jest? Przyszedł czas na to, aby w końcu odpowiedzieć sobie na to pytane!
Czyj to głos?
Kto z nas nie przełączał kanałów w poszukiwaniu ulubionego programu, a tam kolejna reklama RTV EURO AGD i aksamitny głos lektora przekonujący nas, że pora wymienić pralkę na nową lub kupić nowego smartfona?
Głos w reklamie sklepów RTV EURO AGD należy do Zbigniewa Dziducha. To aktor teatralny i filmowy, urodzony 27 grudnia 1972 roku w Tarnowskich Górach i najpopularniejszy lektor reklamowy w Polsce.
Mężczyzna grał w warszawskim Teatrze Narodowym, na scenie Teatru na Woli, w Prochowni Żoliborz, Tatrze IMKA oraz w Teatrze Provisorium w Lublinie.
Jego głos mogliśmy usłyszeć w takich produkcjach jak: „Hobbit: Niezwykła podróż”, czy „Fałszywa dwunastka”, a także w grach: „Neverwinter Nights”, „League of Legends” i serialach: „Samuraj Jack”, „Czarodzieje kontra Obcy” czy w „Plebanii”.
Aktor mówił kiedyś o sobie:
„Nie jestem rozpoznawalnym aktorem, ale mam dobrą pracę i wynagrodzenie. Gram kilka spektakli w miesiącu, a każdy jest wydarzeniem artystycznym. Niedawno zagraliśmy w spektaklu całą rodziną, a to marzenie każdego aktora” – czytamy na portalu Polscy Lektorzy.
Mężczyzna wyznał, że mało brakowało, a mówiłby do nas w kościele, a nie w reklamie. Długo myślał nad tym, żeby pójść drogą kapłańską.
„Na moją wiarę ogromny wpływ miał dom rodzinny. Pochodzę z Krupskiego Młyna, małej miejscowości położonej między Opolem, Częstochową a Katowicami. Wcześnie zmarł mi ojciec. Wydaje mi się, że gdyby żył, nigdy nie zostałbym aktorem. Jak mówił mój profesor, Jan Peszek: >>Aktorem może zostać tylko ten, który potrafi się żarliwie modlić<<. Pierwsza przekazała mi wiarę mama. Szybko zostałem ministrantem i byłem nim przez 10 lat. Babcia widziała we mnie księdza. Ona sama ufała Bogu bezgranicznie" – tłumaczy aktor.