fot. youtube/Tatromaniak
in

Polak znalazł kamerę w Tatrach. Ostatnie nagranie mrozi krew w żyłach.

Parę dni temu jeden z polskich turystów, wędrując pod Baranimi Rogami w Tatrach po słowackiej stronie, natrafił na kamerę GoPro. Znajdowało się na niej nagranie, które mrozi krew w żyłach. Widać na nim, jak narciarze zostali porwani przez lawinę śnieżną.

Polak wiedział, że nie może tego tak zostawić. Poprosił o pomoc słowackiej Horskiej Zachrannej Sluzby.

Wstrząsające nagranie

Na nagraniu znalezionym na kamerze widać, jak narciarze korzystają z pięknego dnia. Chwilę później rozgrywa się prawdziwy dramat. Lawina zaczyna porywać narciarzy. W tle możemy usłyszeć krzyki.

Polski turysta za wszelką cenę chciał poznać odpowiedzi na dręczące go pytania: czy narciarzom nie stała się żadna krzywda? komu należy oddać znalezioną kamerę? Jak wynika z informacji przekazanych przez portal „Tatromaniak”, do zarejestrowanego zdarzenia miało dojść 10 maja, czyli parę miesięcy temu.

Jak się okazało, tego dnia ojciec i syn spadli około 150 metrów w wyniku lawiny. Zjeżdżali na nartach z Baranich Rogów. Całe szczęście, sytuacja wyglądała groźniej na filmie niż w rzeczywistości.

Tata chłopca miał obrażenia pleców, bioder i ud, natomiast 10-latkowi nie stała się żadna krzywda. Chłopiec skierował się do Schroniska Téryego i poprosił o pomoc dla ojca.

Narciarze porwani przez lawinę, stracili swoją kamerę – za nic w świecie nie mogli odnaleźć urządzenia. Ostatecznie dzięki polskiemu turyście trafiła w końcu z powrotem do swoich właścicieli.