Dla wielu z nas, stare monety przechowywane w szufladach czy na dnie skarbonki mogą wydawać się jedynie zapomnianymi relikwiami przeszłości. Jednakże, dla kolekcjonerów i entuzjastów numizmatyki, takie monety mogą okazać się drogocennymi skarbami. Szczególnie te wyprodukowane w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL) zyskują na wartości, a niektóre z nich osiągają ceny, które mogą zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych kolekcjonerów.
10-groszówka z PRL – mała moneta o wielkiej wartości
Najbardziej spektakularnym przykładem wartościowej monety z czasów PRL jest 10-groszówka. Moneta ta, wyprodukowana w olbrzymim nakładzie w epoce Edwarda Gierka, w ostatnich latach znacząco zyskała na wartości. Znajdując taką monetę w domowej kolekcji, można być w posiadaniu prawdziwego skarbu.
Co sprawia, że 10-groszówka z PRL osiąga tak wysokie ceny? Kluczem do jej wartości jest rzadkość występowania egzemplarzy z pewną unikalną cechą – brakiem znaku mennicy. To właśnie ta drobna niezgodność sprawia, że kolekcjonerzy są gotowi zapłacić za nią znaczne sumy. W przeszłości moneta była wyceniana na kilka tysięcy złotych, lecz obecnie ceny mogą przekraczać 30 tys. zł.
Rekordowe ceny na aukcjach
Jak informuje portal strefabiznesu.pl, niedawno na jednej z aukcji, 10-groszówka z PRL osiągnęła rekordową cenę 33 tys. zł, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu i wartości tej monety. Eksperci z Domu Aukcyjnego Marciniak potwierdzają, że 10-groszówka z 1973 roku bez znaku mennicy jest jedną z najrzadszych i najbardziej pożądanych monet z okresu PRL, pomimo jej początkowo masowej produkcji.
Dla tych, którzy mają w domu stare monety, warto zasięgnąć opinii eksperta numizmatyka. Weryfikacja, czy posiadana moneta ma unikalne cechy, może okazać się kluczem do odkrycia ukrytej wartości. W tym przypadku, nawet najmniejsza moneta może okazać się nieocenionym skarbem, czekającym na odkrycie w szufladzie czy starej portmonetce.