Media obiegły w ostatnim czasie wstrząsające wieści. 37-letnia modelka przyjechała odebrać ciało ojca, który zmarł na koronawirusa, i musiała szukać go pośród innych worków ze zwłokami. To po prostu nie mieści się w głowie, kobieta wyraziła swoje oburzenie w Internecie.
Rosyjska modelka Olga Kagarlitskaja i miss Samary z 2005 roku przeżyła prawdziwą tragedię. Jej ojciec był lekarzem wojskowym z Samary, który zajmował się pacjentami chorymi na COVID-19 i jeździł karetką.
Mężczyzna najprawdopodobniej zaraził się od któregoś ze swoich pacjentów i niestety w jego przypadku choroba zakończyła się śmiercią. Na przewiezienie do szpitala czekał aż dwa dni. Potem dzielnie walczył przez dwa tygodnie. Zmarł 9 listopada.
Olga Kagarlitskaja udała się do szpitala w Samarze po ciało ojca. To, z czym miała do czynienia na miejscu, sprawiło, że nogi się pod nią ugięły. Postanowiła, że nagra relację z całego zajścia i opublikuje ją w sieci tak, aby każdy wiedział, jak może wyglądać śmierć bliskiej osoby w tych czasach.
“Oficjalnie mówią, że w Samarze zmarło siedem osób. Tu mamy o wiele więcej zwłok” – powiedziała kobieta podczas nagrania.
Żeby móc zapewnić swojemu tacie pochówek, musiała znaleźć jego ciało wśród innych.
Jak poinformował Onet, łączna liczba zgonów z powodu COVID-19 w Rosji wzrosła do ponad 33 tys. Liczba zakażeń COVID-19 wynosi tam prawie 2 miliony.