Pewnego mroźnego dnia Art Bouvier odśnieżał przed swoją restauracją. Podszedł do niego nastoletni chłopak i spytał czy daleko stąd znajduje się ulica Shermana.
Art odpowiedział mu, że niestety daleko, co najmniej 10 kilometrów. Zasugerował chłopcu żeby pojechał autobusem, ale chłopiec podziękował grzecznie i poszedł dalej.
„Zdziwiłem się, jeśli nie miał przy sobie pieniędzy na bilet, mógł mnie poprosić, ale on tylko podziękował i poszedł dalej w okropną śnieżycę, jaka panowała wówczas na dworze.”
15 minut później Art ze swoją pracownicą Colleen jechał wzdłuż drogi, którą poszedł chłopiec. Zauważyli go, zaledwie kilometr od restauracji.
„Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała i poprosiłem go żeby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytaliśmy go dokąd idzie. Jhaquiel szedł na rozmowę o pracę, dobrze zaplanował czas. Miał jeszcze dwie godziny i zdążyłby nawet idąc w tą śnieżycę. Nie miał pieniędzy na bilet. Praca nie była pewna, w dodatku za minimalną płacę.”
Art był poruszony postawą chłopca. Był skłonny iść 10 kilometrów piechotą, żeby dostać pracę. Podwiózł go pod samą firmę, w której miał rozmowę. Dał mu pieniądze na obiad i poprosił go o numer telefonu.
Artowi zaimponował ten dzieciak i koniecznie chciał sprawdzić czy może zatrudnić go u siebie.
„Jhaquiel jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna u nas w poniedziałek. Będzie pracował za dobrą pensję. Minęło dużo czasu odkąd spotkałem kogoś z podobną motywacją do pracy…”