in

Po śmierci żony, 80-latek całymi dniami stał na poboczu drogi. Sąsiedzi byli wstrząśnięci, gdy poznali powód

Po kilku tygodniach od prawdziwej tragedii, jaką była śmierć ukochanej żony, mąż postanowił stanąć na poboczu drogi. Gdy pewna kobieta spytała go, dlaczego tak stoi, nie spodziewała się, że powód tak bardzo chwyci ją za serce. To naprawdę smutna historia, jednak dzięki pomocy ludzi pojawia się w niej światełko nadziei.

Kenneth Smith mieszka w Gulfport, jednym z amerykańskich miast. Niedawno jego żona zmarła na raka i mężczyzna zupełnie się załamał. Niestety, nie mógł wygrać z chorobą.

Smutna historia mężczyzny i ludzie o dobrym sercu

Helen pokonał nowotwór, mimo iż jej mąż robił wszystko, aby zdobyć pieniądze na leczenie ukochanej. Kiedy było już naprawdę źle ze środkami na życie, razem stawali na poboczu drogi i sprzedawali drewno na opał. Poznali wówczas Jessikę Pittman. Po kilku tygodniach kobieta zauważyła samochód mężczyzny, jednak nie było już przy nim żony.

Jessika postanowiła, że porozmawia ze znajomym. Wtedy wyszła na jaw tragiczna wiadomość – Helen zmarła, a mężczyzna nie miał środków na życie. Wszystko, co miał, przekazywał na leczenie żony. Popadł w długi i musiał dorabiać, sprzedając drewno.

Kiedy Jessika usłyszała, że 80-letni mężczyzna nie ma za co żyć, nie mogła go tak zostawić. Postanowiła, że zrobi zdjęcie mężczyźnie i opisze jego historię na Facebooku, aby znaleźć ludzi, którzy mogliby mu pomóc.

Drewno wystawiono na licytację i szybko pojawili się ludzie o dobrym sercu, którzy płacili nawet od 5 do 100 dolarów za jeden kawałek. Mężczyzna otrzymał ogromne wsparcie od ludzi, których nawet nie znał. Dzięki temu mógł spłacić długi. Internauci są zdania, że mężczyzna przeżył tyle, że ostatnim, czym teraz powinien się jeszcze martwić, są pieniądze na życie.

Podziel się tą historią z innymi!

Źródło: pikio.pl, Facebook Jessica Pittman