Wszyscy chcemy ochronić nasze dzieci przed potencjalnym zagrożeniem. Uświadamiamy je i uczymy, kiedy zachowanie dorosłych powinno wzbudzić ich czujność.
Ale czy nam się to udaje, może zweryfikować tylko realna sytuacja zagrożenia i oby nigdy do takiej nie doszło.
Niestety nie żyjemy w idealnym świecie, więc złe rzeczy się zdarzają.
10-letnia Maddison Raines we środę 7 października wracała ze szkoły przez park z placem zabaw Pinal County w Arizonie. Ulicą jechał biały SUV bardzo wolno, niemal tak wolno jak szła dziewczynka.
Mężczyzna pochylając twarz tak, by dobrze go nie widziała powiedział Maddison, że jej bracia mieli wypadek i że musi z nim do nich jechać.
Maddy bardzo się zaniepokoiła, ale nie ufała mężczyźnie, którego nie znała. Zapytała go w takim razie jaki jest „kod”, który powinien znać żeby mogła z nim pojechać.
To pytanie zniechęciło mężczyznę, który natychmiast odjechał.
To upewniło Maddy, że to porywacz. Zdenerwowana dziewczynka zadzwoniła na policję i opowiedziała o całym zdarzeniu.
Tej sprytnej sztuczki nauczyli Maddy rodzice.
Policjanci byli pod wrażeniem sposobu w jaki dziewczynka uniknęła prawdopodobnego uprowadzenia.
Opisali jej historię na swojej facebookowej stronie. Policja chce rozpropagować pomysł rodziców Maddy jako dobry sposób na poradzenie sobie w analogicznej sytuacji.
“Brawa dla rodziców za opracowanie z dzieckiem kodu i rozmowę z nim o zagrożeniu jakie może nieść spotkanie z obcym” – powiedział szeryf Mark Lamb. “Mamy nadzieję, że podzielenie się tą historią zachęci innych rodziców do porozmawiania z własnymi dziećmi i stworzenia planu, aby dzieci wiedziały jak bronić się w chwili pojawienia się niebezpiecznej sytuacji.”
Warto ustalić z dzieckiem taki tajny znany tylko Wam kod.
Podziel się ze wszystkimi rodzicami!