Konieczność zakrywania ust i nosa ma swoich zwolenników i przeciwników wśród Polaków. Według zaleceń każdy powinien korzystać z maseczki, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ciągle pozostaje jednak pytanie: kiedy będzie mogli je zdjąć?
Dla wielu osób maseczki są prawdziwą zmorą i narzekają, że ciężko się w nich oddycha. Coraz więcej Polaków łamie przepisy i chodzi po ulicy z niezakrytym nosem i ustami.
Bardzo możliwe, że już niedługo nie w całej Polsce będzie trzeba nosić maseczki.
Maseczki tylko w niektórych regionach?
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski podczas konferencji prasowej wypowiedział się na temat maseczek. Zapowiedział on, że w ciągu tygodnia lub dwóch może zostać zniesiony obowiązek noszenia maseczek. Zależy to jednak od regionu – w różnych miejscach pandemia koronawirusa rozwija się w różnym stopniu.
,,Są województwa w których współczynnik R (reprodukcji wirusa) spadł poniżej 0,5 – np. województwo mazowieckie. […] Jest problem i wyzwanie, podtrzymujemy stanowisko, że noszenie zabezpiecza osoby z kontaktu, nie mnie, tylko osoby, które mogę zakazić. Nie zmieniamy stanowiska, ale są regiony w Polsce, gdzie być może jesteśmy w stanie poluzować te zasady” – twierdzi Sławomir Gadomski.
Luzowanie obostrzeń w przestrzeniach otwartych
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie bez maseczek będą mogli poruszać się mieszkańcy niektórych regionów – wyznaczonych województw lub miast. Trzeba pamiętać, że mowa tylko i wyłącznie o przestrzeniach otwartych!
W takich miejscach jak salony fryzjerskie czy kosmetyczne nadal będzie trzeba nosić maseczki.
Luzowanie obostrzeń nastąpi w tych regionach, w których zakażeń koronawirusem jest najmniej, czyli: województwo lubuskie (93 przypadki), świętokrzyskie (337), podkarpackie (372) czy też warmińsko-mazurskie (169).
Wiceminister zdrowia ma nadzieję, że sytuacja na Śląsku (4608 przypadków, 164 zgony) w końcu ulegnie zmianie.
Podziel się tymi ważnymi informacjami z bliskimi!