Jako doświadczeni rybacy, Mallory Harrigan i jej chłopak, Cliff Russell, myśleli, że widzieli to wszystko, jeśli chodzi o życie w oceanie.
Jednak załoga „Północnego łabędzia” nie była przygotowana na dziwnego zwierzaka, którego zobaczyła dryfującego, zaledwie cztery mile od wybrzeży Labradoru.
Wszystko zaczęło się, gdy zauważyli na horyzoncie dryfującą górę lodu. Wyglądało na to, że coś białego i futrzastego znajduje się na jej powierzchni!
Jednakże, gdy łódź podpłynęła bliżej stało się oczywiste, że to, na co patrzą, było arktycznym lisem.
Gdy łódź pojawiła się obok kry, Mallory i Cliff zobaczyli lisa arktycznego, który patrzył na nich z wyrazem całkowitej rozpaczy i zakłopotania. Musiał wejść na lód w poszukiwaniu posiłku i wtedy się fragment się oderwał.
Pechowy lisek drżał z osłabienia, głodu i zimna, a krążące nad nim mewy atakowały go bezlitośnie licząc na posiłek.
Nie było łatwo go wydostać. Uciekał i bał się, ale wreszcie się udało.
Na pokładzie wtulił się w kąt, wyczerpany i zbyt słaby, by zrobić cokolwiek innego niż przespanie większości drogi do domu.
Kiedy się obudził, mimo strachu nie pogardził, zaproponowaną mu przez Mallory, puszką wiedeńskich kiełbasek.
Na lądzie Mallory i Cliff pozwolili, by zwierzak odpoczął trochę w starej hodowli w William’s Harbour, zanim w końcu został wypuszczony na wolność. Z pewnością była to trudna przygoda dla tego dzikiego lisa, ale jak przystało na prawdziwego podróżnika będzie miał o czym opowiadać swoim wnukom.
Zobacz na filmie jak lis odzyskał wolność.