Lily i Jessiah Plemonsowie to para, która pobrała się w tajemnicy przed rodziną. O ślubie wszyscy dowiedzieli się dzięki mediom społecznościowym. Dwa dni po uroczystości para zginęła w tragicznych okolicznościach. Ich historia obiegła już cały świat.
Wszystko miało miejsce w Tennessee w Stanach Zjednoczonych. Zakochani nie wyobrażali sobie życia bez siebie. Po tym, jak przysięgli sobie miłość, doszło do tragedii na autostradzie.
Tragiczna historia zakochanej pary
25-letnia Lily Rose i 31-letni Jessiah Plemons marzyli o ślubie. Wiedzieli, że chcą być ze sobą do końca życia i że nic tego nie zmieni. 15 października stanęli na ślubnym kobiercu. Nie powiedzieli o niczym rodzinie. Bliscy dowiedzieli się o tym dopiero z mediów społecznościowych.
Wydawałoby się, że para będzie wieść ze sobą szczęśliwe życie i zrealizuje razem jeszcze niejedno piękne marzenie.
Niestety, dwa dni później doszło do tragedii. Lily, Jessiah i towarzysząca im Madison Davis jechali autostradą w Knoxville. Nagle ich auto zjechało w bok i uderzyło w barierkę. Nie to było jednak aż tak groźne. Prawdziwy dramat rozegrał się kilka sekund później, gdy cała trójka opuściła pojazd i została zmasakrowana przez rozpędzonego pickupa.
Sprawca wypadku trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Policja bada sprawę.
Na antenie lokalnej stacji WATE 6 pojawił się materiał z wypowiedziami bliskich zmarłych. Jak się okazało, 25-latka osierociła dwoje dzieci, którym chciała stworzyć szczęśliwy dom ze swoim mężem.
Kuzynka dziewczyny wspomina, że przed samą tragedią Lily była najszczęśliwszą osobą na świecie. Siostra Jessiah przyznała za to, że para była dla siebie po prostu stworzona. Dla całej rodziny wieść o ich śmierci jest tragedią, która złamała im serce.