in

Lekarz przyjął szczepionkę na COVID-19. Zmarł po dwóch tygodniach, jest odpowiedź Pfizer-BioNTech.

Gregory Michael był lubianym położnikiem i ginekologiem z Mount Sinai Medical Center w Miami w Stanach Zjednoczonych. 18 grudnia 2020 r. przyjął szczepionkę na koronawirusa. Dwa tygodnie później zmarł. Ludzie z całego świata są w szoku.

Rozpoczęło się śledztwo, mające na celu wyjaśnienie, czy przyczyną śmierci może być przyjęcie szczepionki firmy Pfizer-BioNTech. Zrozpaczona żona lekarza zapewnia, że jej mąż był chodzącym okazem zdrowia i nigdy nie skarżył się na żadne dolegliwości.

Szczepionka zabiła?

Kiedy 18 grudnia przyjął szczepionkę, zaczął czuć się naprawdę źle. Ostatecznie zmarł w nocy z 3 na 4 stycznia 2021 r.

Po trzech dniach od przyjęcia szczepionki pojawiła się na jego ciele wysypka oznaczająca krwawienie wewnętrzne na stopach i rękach. Te objawy zmusiły go do udania się na pogotowie. Ostatecznie zdiagnozowano u niego u niego małopłytkowość, czyli obniżoną liczbę trombocytów, które odpowiadają za krzepnięcie krwi. Mężczyzna był leczony dwa tygodnie, po czym doznał udaru krwotocznego. Nie udało się go uratować.

Żona doktora napisała na Facebooku:

“Został przyjęty na oddział intensywnej terapii z diagnozą ostrego ITP spowodowanym reakcją na szczepionkę przeciw koronawirusowi. Zespół ekspertów przez 2 tygodnie próbował zwiększyć liczbę płytek krwi. Eksperci z całego kraju byli zaangażowani w jego leczenie. Nieważne, jakich metod się chwytali, liczba płytek krwi nie chciała wrosnąć. Przez cały proces leczenia był świadomy i tryskał energią, ale dwa dni przed planowaną operacją, doznał krwotocznego udaru, który zabrał mu życie w ciągu kilku minut” – wspomina Heidi Nekelmann.

Nekelmann przekazała, że mąż popierał szczepienie się, dlatego nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że pójdzie na zastrzyk.

Co na to Pfizer-BioNTech?

„ Aktywnie badamy tę sprawę, ale nie wierzymy, że w tej chwili istnieje bezpośredni związek ze szczepionką. Do tej pory nie zidentyfikowano żadnych powiązanych sygnałów dotyczących bezpieczeństwa w badaniach lub szczepieniach.” – stwierdził przedstawiciel Pfizer/BioNtech.

Niedawno pisaliśmy także o śmierci pielęgniarki, która przyjęła szczepionkę na COVID-19 i zmarła po dwóch dniach – Link.