in

Nie widziała swoich córek od 40 lat. Kiedy chciała zaprzestać poszukiwań, jej mąż zrobił coś, czego nigdy nie zapomni.

Żaden dobry rodzic nie chciałby się rozstawać ze swoim ukochanym dzieckiem. Dlatego to, co przeżyła ta rodzina aż ciężko nam sobie wyobrazić…

Lani jest kobietą pochodzącą z Tajlandii. Mając 18 lat, czyli 40 lat temu, zakochała się z wzajemnością w żołnierzu amerykańskich sił powietrznych, stacjonujących w jej państwie. W końcu wzięli ślub i przeprowadzili się do Ohio w USA. Tam na świat przyszła ich córka Starla. Ze względu na pracę mąż musiał się stale przenosić, więc w Ohio byli przez pewien czas, a potem przenieśli się do Oksfordu w Anglii – to czas narodzin drugiej córki, Jeannie.

Para ostatecznie wzięła rozwód, ale nie przebiegł on tak, jak sobie to wyobrażała Leni. Słabo znała angielski i kiedy podpisywała dokumenty rozwodowe, nie sądziła, że zrzeka się praw do własnych dzieci. Jej były mąż zabrał je do USA, a zrozpaczona kobieta szukała ich przez kolejne 40 lat. Jedyne, co jej pozostało, to zdjęcie malutkich córeczek…

Dziewczynki nie zapomniały o swojej matce. Często pytały o nią tatę, ale mówił tylko tyle, że była Tajką, a oni są Amerykanami. I że on zapewni im o wiele lepsze życie, niż mogłaby to zrobić ona – wspomina Jeanne w wywiadzie dla ABC.

Wtedy stało się coś, czego nie zapomną do końca życia. Starla otrzymała na Facebooku wiadomość od obecnego męża Lani – Marka Szarmacha.
 
Napisał on, że jego żona szuka ich od 40 lat. Mark wspomniał, że Leni bardzo często płacze przed snem i mówi, że się nie podda, dopóki nie znajdzie córek.
 
Postanowił pomóc swojej żonie i znając nazwisko jej męża i imiona córek, zaczął buszować po Facebooku. Po kilku godzinach znalazł zdjęcie z siostrą, dokładnie to, które Leni miała zawsze przy sobie. Był już pewny, że to one.

 
Lani i Mark ostatecznie pojechali do Kansas City – tam mama po 42 latach spotkała się ze swoimi córeczkami. Ich wzruszenie jest nie do opisania. Zobaczcie to niesamowite spotkanie na nagraniu poniżej: