in

Krzysztof Skiba nie chce księdza na pogrzebie. „Te kościelne cyrki nie są mi do pożegnania potrzebne”

Krzysztof Skiba zapowiedział, że jego pogrzeb nie będzie wyglądać tak, jak zdecydowana większość. Artysta życzy sobie, aby jego bliscy nie płakali, a w zamian za to puścili jego ulubione piosenki i opowiadali dowcipy. Pogrzeb miałby odbyć się bez udziału księdza.

Życzenie to pojawiło się w sercu artysty po pogrzebie przyjaciela, na którym wszystko wyglądało właśnie w ten sposób.

Refleksje wokalisty Big Cyc

Nie ma wątpliwości co do tego, że Krzysztofa Skibę kojarzy każdy Polak. Piosenki wokalisty stały się prawdziwymi hitami.

Oprócz muzyki w życiu artysty ważna jest także duchowość. Krzysztof Skiba w ostatnim czasie był na pogrzebie swojego przyjaciela, na którym naszła go pewna refleksja:

„Byłem na pogrzebie kolegi. Pogrzeby to miejsca, gdzie ostatnio coraz częściej się spotykamy. Pogrzeb był bez księdza. I jakoś tak był po ludzku wzruszający. Czytano na nim mądre myśli zmarłego, wiersze poetów, których lubił. Puszczano muzykę, którą kochał. Obok urny stało zdjęcie kolegi i poczułem, że jestem w tym krótkim momencie bliżej zmarłego kumpla niż byłem z nim za życia.”

Wokalista zespołu Big Cyc uznał, że to o wiele lepsze od katolickich pogrzebów:

„I nagle odkryłem, skąd jest to dziwne uczucie smutku, lekkości i małej nuty radosnej. To brak księdza. Brak tych strasznych pieśni żałobnych „Dobry Jezu a nasz panie, daj mu wieczne spoczywanie”. Brak tego kościelnego jęczenia i rytualnych, fałszywych gestów składających się na katolicki pogrzeb, a nie mających nic wspólnego z osobą, która zmarła.”

Jednocześnie artysta podkreślił, że nie jest ateistą.

„Jestem z tych mocno wątpiących, ale na pogrzebie nie chcę żadnego księdza (chyba, że wpadnie znajomy ksiądz jako prywatna osoba)”

Pogrzeb przyjaciela utwierdził go w przekonaniu, że chciałby mieć podobnie. Co ciekawe, wokalista już się do tego przygotowuje:

„Ja też tak chcę, pomyślałem. (…) Chcę pogrzebu, na którym polecą piosenki rockowe (właśnie układam listę) i ktoś powie dobry dowcip, zanim wpakują mnie do ziemi. Pogrzeb nie musi być męką dla bliskich. Dobrze, gdy choć przez krótką chwilę wspominamy tego, który już nie bawi się z nami w życie. Odkryłem, że wszystkie te kościelne cyrki nie są mi do pożegnania potrzebne.”

Źródła: www.pudelek.pl