Krzysztof Jackowski to postać, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Jasnowidz niejednokrotnie zaskakiwał nas swoimi wizjami, które budziły niepokój i przerażały.
Tym razem nie będzie inaczej. Według wizjonera nadchodząca czwarta fala pandemii będzie czymś, czego zupełnie się nie spodziewamy.
Przerażająca wizja Jackowskiego
Jasnowidz z Człuchowa nie ma dla nas dobrych wieści. Jego zdaniem to, co stanie się podczas kolejnej fali pandemii, będzie zupełnie inne od tego, czego doświadczaliśmy dotychczas. Ma rozpocząć się jeszcze w sierpniu. Przy okazji według Jackowskiego dojdzie do jakiejś bardzo głośnej „kompromitacji”.
„Zapowiadałem czwartą falę już na początku roku – że w lipcu już na ten temat będzie się dużo mówiło, a w sierpniu się zacznie. Dużo na to logicznie wskazuje […] Jaka ona będzie? Nadmieniałem państwu wtedy, że będziemy się autentycznie czegoś bali. Zastanawia mnie to. Czego możemy się bać? Człowiek przywykł do obecnej sytuacji, […] lęk z tym związany powinien być mniejszy […]
Będzie na pewno inaczej, niż było dotychczas. Niektóre tylko rzeczy będą podobne, to będzie bardziej zorganizowane, bardziej ułożone i bardziej konkretne niż to, co było, niż poprzednie trzy fale […]
Zaczęło mnie nachodzić jedno słowo w stosunku do czwartej fali. Powiem to słowo – kompromitacja. I nie chodzi tu o Polskę. W trakcie czwartej fali może dojść do jakiejś kompromitacji. Coś nie tak jest, coś nie tak poszło. Pamiętajcie to słowo, że w trakcie czwartej fali nastąpi kompromitacja, która może mieć wydźwięk na cały świat” – tłumaczył Krzysztof Jackowski podczas ostatniej transmisji na żywo.
Krzysztof Jackowski jest zdania, że czwarta fala pandemii będzie się rozwijać bardzo powoli – najpierw będzie to „mała fala”, a potem będziemy obserwować coraz więcej zakażeń. Oczywiście poskutkuje to ponownym wprowadzeniem licznych obostrzeń przez rządzących.
„Czwarta fala zacznie się segmentami, to znaczy w regionach, ale bardzo szybko. Dojdzie do takiego momentu, że czwarta fala zacznie się bardzo szybko rozprzestrzeniać. Na początku będzie ułożony plan zapanowania nad tym, po czym okaże się, że ten plan jest niczego wart.
Wzrost zachorowań będzie błyskawiczny. W drugiej połowie sierpnia zacznie się “mała fala”, która nie opadnie już, ale będzie małą falą. Będzie się mówiło, że to jest w miarę bezpieczna fala. Ta “mała fala” potrwa do połowy września i wtedy zaczną być nagłe wzrosty. Mam odczucie, że na tę falę nałoży się druga fala, czyli przyjdzie coś jeszcze innego […]
Gdy po małej fali przyjdzie nagły wzrost, obostrzenia zaczną być bardzo poważne i bardzo restrykcyjne. Bardzo mocno będą egzekwowane, czego nie było w poprzednich trzech falach.”
Jackowski twierdzi, że najgorzej będą mieć osoby niezaszczepione, które określił jako „niezabezpieczone”. Nie będą oni mogli np. wejść do banku albo urzędu. Zakupy będą mogli robić tylko w specjalnie wyznaczonych punktach. Może pojawić się problem także z opieką lekarską w przypadku takich osób.
„Będziemy się bali tych restrykcji. One będą nierówne, ponieważ ci, którzy się zabezpieczyli, będą mieli mniejsze restrykcje. Ci, którzy się nie zabezpieczyli, będą w bardzo konkretnych restrykcjach. To będzie dotyczyło różnych kwestii: praca zawodowa, pójście do urzędu, pójście do banku […] Służba zdrowia także będzie obcięta restrykcjami dla takich ludzi. Takie mam poczucie” – stwierdził.
Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!