fot. freepik.com
in

Zarzuciła synowej niedbałość o czystość w domu. Odpowiedź syna ją totalnie zszokowała.

Clint Edwards jest jednym z popularnych blogerów, który ostatnio zdecydował się opisać swoją rozmowę z matką. Przesłanie, które niesie konwersacja, jest ponadczasowe i powinno dotrzeć do wielu osób, w różnym wieku.

„Czy wychowałeś się przez kobiety, dla których największą wartością była czystość w domu? Jeśli nie matka, to może babcia? Wiem, że tak. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie, przez długie pokolenia uważały to za podstawę funkcjonowania domu. Całe soboty sprzątały, wiedząc, że dom ma być zawsze gotowy do pracy.”

Clint opisuje, że pewnego dnia, podczas zmywania naczyń zadzwoniła do niego matka. W trakcie zwyczajnej rozmowy zapytała syna, czy nie przeszkadza mu, że Mel (jego żona) tak mało sprząta. Mężczyzna wiedział, że pytanie nie było złośliwe, a jedynie po prostu wiązało się z ciekawością, jednak jak sam przyznaje, początkowo nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć.

Clint wie, że „dzieciaki robią bałagan w domu, a zlew wygląda nieraz jak nieład artystyczny”, jednak, jak podkreśla, w jego domu, obowiązki sprzątania dotyczą obojga partnerów. W końcu „nasze małżeństwo jest partnerstwem, i każdy ma taki sam obowiązek sprzątania”– dodaje.

 

Bloger, nie widzi nic złego w pytaniu zadanym przez matkę, gdyż jak podkreśla , jest to sprawa pokoleniowa. Przyznaje, że jak był nastolatkiem, dostał pewną radę od ojca, który powiedział mu, żeby kiedyś nieoczekiwanie odwiedził dom swojej wybranki. To, w jakim będzie porządku, wiele mu powie o potencjalnej ukochanej.

Jak pisze Clint:

„Kiedyś mężczyźni spodziewali się od kobiet, aby utrzymywały dom w niesłychanej czystości. To była forma normy społecznej, niepisanego prawa. Mam wrażenie, że wiele kobiet wciąż uważa to za właściwe. Na szczęście nadchodzą zmiany.”

 

„Chciałbym, aby wszyscy zrozumieli, że rodzicielstwo się zmienia. Mam wrażenie, że większość par czuje się bardzo podobnie do mnie i Mel. Pokolenie mojej matki nie rozumie, dlaczego w 2017 roku nie stawiamy na nieskazitelny dom. To pewne zmiany pokoleniowe. Mój post nie jest więc atakiem na nikogo, a zwłaszcza na moją matkę, która jest wspaniałą osobą, tak jak moja Mel. Prowadzenie najczystszego domu nie jest najważniejsze i właściwie nie ma w tym nic absolutnie złego”.

 

Co więc syn odpowiedział na pytanie swojej matki?

„Po kilku chwilach w końcu odpowiedziałem, że nie brałem ślubu dla czystości, tylko zrobiłem to, ponieważ miałem wrażenie, że to osoba, z którą chcę spędzić swoje życie. A to chyba ważniejsze, od czystego domu”

„Też tak uważam’- odpowiedziała zszokowana matka.

Źródło i Fotografie: facebook /No Idea What I’m Doing: A Daddy Blog