fot. insta/batumi_mama
in

25-latka chce mieć 105 dzieci. Jest już matką 22 pociech.

Nie ma wątpliwości co do tego, że marzenia mogą uczynić nasze życie piękniejszym – szczególnie wtedy, gdy jest szansa na ich spełnienie.

Kristina Ozturk stała się sławna w kilka chwil właśnie przez swoje plany. Kobieta zapragnęła mieć z mężem… 105 dzieci! Internauci przecierają oczy ze zdumienia, patrząc na gromadkę, którą już wychowują.

Pierwsze dziecko 25-latki przyszło na świat, gdy miała tylko 17 lat. Kristina już wtedy była pewna, że chce swoje życie poświęcić dzieciom i mieć jak największą ich liczbę. Razem z mężem Galipem, uznali, że będzie w ciąży co roku. Milioner chciał tego, co swoja ukochana.

Wielkie marzenia

Kristina jednak szybko doszła do wniosku, że plany te nie do końca mają szansę się spełnić. Jej ciało nie byłoby w stanie wytrzymać takiego wysiłku. Para uznała zatem, że skorzysta z pomocy surogatek – dzięki nim na świecie pojawiło się jeszcze 21 upragnionych pociech.

Rodzina planuje mieć jeszcze 83 dzieci. Kristina korzysta z kliniki w Batumi.

„To klinika wybiera dla nas matki zastępcze i bierze pełną odpowiedzialność za proces” – przekazuje mama. Każde dziecko kosztuje parę prawie 10 tys. dolarów.

Jak wygląda dzień 25-latki? Młoda mama spędza z dziećmi każdą wolną chwilę. Robi zakupy, gotuje, sprząta. W jej domu panują określone zasady – pociechy śpią między 20:00 a 6:00.

Kristinie nie udałoby się jednak samej zapanować nad tyloma dziećmi. Pomagają jej nianie zatrudnione przez Galipa. Maluchy dzielone są na grupy – każda grupa śpi w sypialniach po dziesięć osób, a zabawa odbywa się w grupach po siedem lub sześć dzieci.

Choć rodzina jest szczęśliwa, w zeszłym roku miał miejsce prawdziwy dramat. Galipa aresztowano pod zarzutem prania brudnych pieniędzy, a także oskarżono go o fałszowanie dokumentów.

„Nie można mówić o codziennych rzeczach czy radościach, kiedy wszystkie myśli są zajęte czekaniem na powrót męża do naszego domu” – żaliła się Kristina.

Kobieta do czasu powrotu ukochanego chce być mniej aktywna w mediach społecznościowych. Jest smutna i nie radzi sobie z tym, co się stało, więc uśmiech na zdjęciach byłby wymuszony. Całą swoją uwagę poświęca rodzinie, bo to ona jest dla niej najważniejsza.

źródło: parenting.pl