in

Oblali kotkę żółtą farbą – zwierzę nie przeżyło. Zrozpaczona właścicielka wyjaśnia całą sytuację.

Każdy właściciel kota może z pewnością przyznać, że jego zwierzak jest ciekawy wszystkiego, co dzieje się wokół. W domu są cichymi i leniwymi towarzyszami, ale gdy wyjdą na świeże powietrze, wszystko zaczyna je ciekawić. Koty wprost uwielbiają spacery i jest to dla nich niemałe przeżycie. Ale jak wiadomo, niekoniecznie chcą iść przy nodze, tak jak szedłby pies. Mają własne ścieżki i zawsze powinniśmy mieć to na uwadze.

Kiedy kot opuści dom bez naszej wiedzy, zdarza się, że wróci dopiero i po kilku dniach. Niewykluczone są przy tym rany i zadrapania. Nasz zwierzak potrafi wyglądać tak, jakby wrócił z pola bitwy.

Wie o tym dobrze Sina Kunz-Hermann. Jej 13-letnia kotka Miggela, poszła jak co dzień na spacer, ale gdy wróciła, była cała w żółtej farbie. Sina nie miała pojęcia, jak do tego doszło, więc udostępniła post na Facebooku ze zdjęciem kotki, chcąc znaleźć kogoś, kto widział, jak to się działo.

Jak można się domyślić, usunięcie farby z sierści było nie lada wyzwaniem. W niektórych miejscach trzeba było nawet kotkę ogolić. Starała się zrobić wszystko, co w jej mocy, aby przywrócić kotce jej dawny wygląd. Ale nie tylko o wygląd chodziło…
 
Sina napisała kolejny post na Facebooku, tym razem z tragiczną informacją:
 
„Migella odeszła od nas dzisiaj o 18:00. Oblanie ją farbą (wiem, że w 100% było to celowe), to było coś, czego jej stare, zniszczone ciało i dusza nie przetrzymały. Zasnęła na zawsze spokojnie w domu, nie cierpiała.”
 
„Pękło mi serce. Liczę na to, że sprawcy zostaną złapani i osądzeni. Spoczywaj w pokoju moja ukochana Mig, teraz jesteś w lepszym miejscu!”.
 
To wprost nie do wiary, jak ludzie potrafią być bezmyślni i krzywdzą niewinne zwierzęta.
 

 
Podziel się tym artykułem na Facebooku, jeśli również nie zgadzasz się na przemoc wobec zwierząt.