in

Kiedy skończy się pandemia? Co wydarzy się w 2021 roku? Wizja Jackowskiego budzi przerażenie

Krzysztof Jackowski podzielił się ze swoimi widzami nową wizją na rok 2021. Niestety sceny, które przewiduje jasnowidz nie napawają optymizmem.

Wizjoner dzieli się na swoim kanale Youtube przepowiedniami i wizjami przyszłości. Co tym razem usłyszeli fani Krzysztofa Jackowskiego?

“Obawiam się, że to się zbliża wielkimi krokami…” – tak jasnowidz z Człuchowa zaczął swoją audycję

„W nocy bardzo poważne naloty na Syrię przez oddziały izraelskie. Tam też były ofiary ze strony syryjskiej. Zła sytuacja, która, jest bardzo blisko nas, nie chodzi o fizyczność, Bliski Wschód jest blisko Europy, ale chodzi o to, że ta sytuacja zagrożenia konfliktem poważnym jest blisko czasowo. Cały czas zastanawia mnie to: powstało tyle szpitali polowych, dobudowanych prowizorycznie, rzekomo są wyposażone. Czytam artykuły, że szpitale te świecą pustkami. Mamy do czynienia z drugim dnem? Nie wiem, czy to prawda.

Pewna pani z Polski, która mieszka w Niemczech, napisała mi, że w wielu landach niemieckich – zaznaczam, że nie wiem, czy to jest prawdą, powtarzam to, co pani mi napisała – jest zakaz wychodzenia z domu w nocy. Wspomniała, że był nakaz zaciemniania okien w nocy. Jeżeli jest to prawdą, jaki to ma sens i cel? Ciężko zrozumieć” – zastanawiał się jasnowidz Jackowski.

Co wydarzy się w 2021?

„Internet wrze. Wszyscy zauważamy, że jest coś nie tak, że Europa i Polska jakby na coś czekały. Mam takie wrażenie. Aż mnie ciśnie się myśl, chodzi to za mną, że politycy europejscy i polscy są zaniepokojonymi, że jeszcze nie zaczyna się coś, co ma się zacząć. I muszą prowadzić swoją narrację dalej, a ludzie zaczynają się buntować, choćby swoim nieposłuszeństwem. Długo to trwać nie może. Albo rządy poddadzą się i odpuszczą i częściowo, mogą to zrobić. Jest wielce prawdopodobne, że w tej sytuacji rządzący odwołają te obostrzenia no i coś tam wróci do normy. Cały czas sytuacja, która jest, będzie nam towarzyszyła. Drugim dnem jest Bliski Wschód” – przepowiada Jackowski.

– „Mam wrażenie, że będzie nasilenie ofensywy na Syrię ze strony Izraela. Trzy dni mi się kojarzą, albo trzy ofensywy w krótkim czasie. Pamiętajcie, co wam powiem. Trump, tak czuję, już to wspominałem, przed wyborami, które wygrał wcześniejszej, dał przyzwolenie na to, że Ameryka pomoże w tym, co się ma wydarzyć na Bliskim Wschodzie. On wykiwał wszystkich, którzy tego chcieli, i za to płaci dzisiaj. Następny prezydent, który weźmie odpowiedzialność i władzę za Trumpa, będzie musiał spełnić to, czego nie spełnił Trump. Być może będzie musiał to spełnić bardzo szybko” – mówił Jackowski.

Kiedy skończy się pandemia?

– „Powiem wam tak: żyjemy w czasie, gdzie doświadczymy poważnych spadków na giełdach z powodu wydarzeń, gdzie dopiero doświadczymy chaosu gospodarczego, gdzie naprawdę zaczniemy się obawiać o proste, codzienne rzeczy. Będzie dochodziło na Bliskim Wschodzie do coraz poważniejszych działań. Te działania spowodują, że przeobrażą się one w bardzo poważną sytuację. Dzieją się rzeczy, które by nam do głowy nie przyszły. Te bunty ludzi z różnych powodów, ludzie się buntują na temat tego, co się teraz dzieje, ale one były wcześniej To wszystko trwa w siłę nonsensu. Nie żyjemy w normalnym świecie.

Europa jest kontynentem bardzo zagrożonym od wewnątrz. Żyjemy w bardzo niebezpiecznym momencie. Możemy nie myśleć o tym, nie zdawać z tego sprawy, ale to nic nie zmienia. Niepokoje w Europie i te incydenty, które były przed zarazą, to się dzieje latami. Nie mówimy o załamaniu miesięcznym, rocznym. To się potęguje, pogłębia.

Dochodzimy do sytuacji, kiedy to mniej możemy patrzeć na rządzących, a bardziej na siebie. To my musimy teraz, o ile to jest możliwe, zadbać o to co mamy. O rodziny, o bliskich, na tym się najbardziej skupiać i pilnować, żeby nasze rzeczy, które sobie w życiu uzbieraliśmy, miejsca w których mieszkamy.

Na Bliskim Wschodzie waży się pokój świata. WHO informuje, ze zaraza się prawdopodobnie w tym roku nie skończy. To, co się dzieje, na razie jest nieopanowane i długo może nie być opanowane. Jeżeli teraz zaczną się dziać złe rzeczy na świecie, to sytuacja może być dramatyczna” – zakończył Pan Krzysztof.

Źródło: se.pl