Nie ma wątpliwości co do tego, że diagnoza postawiona przez lekarzy potrafi w momencie wywrócić życie człowieka do góry nogami i sprawić, że wszystko zaczyna postrzegać inaczej.
Tak właśnie było w przypadku Kathy Brandt, która usłyszała, że ma raka. Uznała, że musi zdecydować się na bardzo odważny krok. Niedługo potem usłyszał o niej cały świat.
Wzruszające losy pracownicy hospicjum
Kathy Brandt przez lata pracowała w hospicjum. Poznała tam koleżankę, która szybko okazała się być jej prawdziwą miłością. Opiekunki każdego dnia miały kontakt z bardzo chorymi osobami. Obie nie wyobrażały sobie być w innym miejscu na ziemi. Wychowały razem synka.
Pewnego dnia Brandt usłyszała diagnozę – kobieta umierała na raka. Wiedziała, że nie zostało jej zbyt wiele czasu, dlatego chciała wykorzystać go jak najlepiej. Wpadła na pewien pomysł.
Kathy chciała, aby każdy dzień z życia z chorobą był dokumentowany i publikowany w social mediach tak, aby ludzie wiedzieli, jak to naprawdę wygląda.
Internauci mogli zobaczyć, jak z każdym dniem kobieta staje się coraz słabsza i miewa coraz większe trudności z mówieniem i chodzeniem. Nagrania na Twitterze miały się pojawiać aż do chwili jej śmierci. Tak też się stało.