in

500zł kary za rozładowany telefon. Kierowcy muszą mieć się na baczności

Mandaty za przekroczenie prędkości nikogo nie dziwią, ale… za rozładowany telefon już tak! Jak to możliwe, że możemy dostać taką karę, podróżując po autostradzie? Ile ona wynosi? Znamy szczegóły, o tym trzeba wiedzieć.

Kara za rozładowany telefon

1 grudnia 2022 r. wejdą w życie przepisy, które sprawią, że każdy kierowca może dostać mandat za to, że ma rozładowany telefon. Podróżujący autostradami muszą mieć się na baczności. Skąd taki mandat? Jakie jest wyjaśnienie?

Jak się okazuje, chodzi o autostradowe bramki, a raczej ich brak. Teraz kierowcy są zobowiązani opłacać przejazd odcinkami płatnymi za pomocą aplikacji w telefonie. Jeśli podczas podróży dojdzie do jego rozładowania, trzeba liczyć się z karą wynoszącą aż 500 zł, ponieważ aplikacja rejestruje lokalizację auta. Wystarczy, że przez 15 minut nie będzie łączności, a kierowca nie zjedzie najbliższym zjazdem lub na najbliższy MOP, podczas kontroli dostanie mandat. 

Mandat dostaną również kierowcy, którzy korzystają z aplikacji e-TOLL, ale nie włączą jej przed płatnym odcinkiem. Z tego powodu niektórzy kierowcy wolą dmuchać na zimne i kupować papierowy bilet na stacji paliw.

Jak uniknąć kary za rozładowany telefon? Jest to możliwe, jeśli zakupimy e-bilet autostradowy do 3 dni po zakończeniu przejazdu, ale tylko w chwili, gdy nie został nam wręczony mandat podczas kontroli na autostradzie. Oprócz tego można kupić bilet wcześniej – będzie on ważny przez 48 godzin.

Warto również pamiętać o tym, by nie prowadzić samochodu z telefonem w dłoni. Grozi za to kara 200 zł, a oprócz tego 5 punktów karnych.

Podziel się tą ważną informacją z innymi!

źródło: wrc.net.pl, autokult.pl