in

Bawił się ze swoim labradorem na plaży. Nie wiedział, że pozwala na coś, co doprowadzi psa do śmierci.

Mężczyzna był na plaży z psem. Zdecydował się na kąpiel ze zwierzakiem. Trzy dni później jego czarny labrador zmarł. Teraz Chris Taylor przestrzega każdego przed wchodzeniem z psem do morskiej wody.

Mieszkali na Florydzie i oboje uwielbiali zabawy w wodzie.

,,O.G. był zawsze pełen życia. Najbardziej lubił, kiedy rzucało mu się patyk albo piłkę do wody. Jednak po tamtym dniu był dziwnie wykończony i zachowywał się nieswojo.” – wyznał Chris dla Fox News.

,,Potem już nie było wątpliwości co do tego, że O.G. coś zaszkodziło. Zabraliśmy ją do auta. Dostała biegunki.”

Dzień później wydawało się, że zachowanie psa wraca do normy, lecz kolejnego… nie jadł i przestał reagować na ,,O.G.”.

Chris, nie czekając, szybko zawiózł go do weterynarza, jednak mózg psa spuchł i nie reagował na żadne lekarstwa. Konieczne było uśpienie labradora…

,,Tak ciężko mi to pojąć. Wszystko było dobrze, i nagle muszę żyć bez niego.”
– mówi Chris.

Po tej sytuacji weterynarz Mellisa Webster ostrzega każdego przed tym, co dotknęło O.G.: zatrucie przez morską wodę. Mellisa informuje, że psy mają na nią różnego rodzaju reakcje. Dlatego, kiedy zabieramy psa nad słoną wodę, zawsze trzeba mieć przy sobie także słodką.
 
,,Biegunka czy wymioty to oznaka, że pies zatruł się wodą morską” – informuje weterynarz.
 
Mimo iż zasolenie naszego polskiego morza nie jest bardzo wysokie, lepiej o tym nie zapominać.
 
Niezwykle ważne jest natychmiastowe skontaktowanie się z weterynarzem, kiedy po wizycie na plaży pies ma tego typu objawy i dziwnie się zachowuje.
 
Koniecznie podziel się tym faktem! Niech nikt nie straci przez brak wiedzy swojego najlepszego przyjaciela…