Z pewnością zastanawialiście się kiedyś co zrobilibyście z dużą wygraną na loterii. Choć niemal każdy choć raz w życiu zadał sobie to pytanie, większość z nas nigdy nie doświadczy tego dylematu. Rodzina Robinsonów ze stanu Tennessee w USA w 2016 roku musiała zmierzyć się z tym „problemem”.
John Robinson kupił 4 losy w drodze z pracy do domu. Jeden z nich uczynił go milionerem. Jego wygrana w loterii Powerball wyniosła… 528.8 milionów dolarów (prawie 2 miliardy złotych)!
Pisały o nich wszystkie media
Kiedy John wraz z żoną odebrali nagrodę deklarowali, że te pieniądze nie zmienią ich życia. Nadal będą mieszkać w swoim małym domku. Spłacą tylko wszystkie kredyty swoje i dzieci. Chyba nie zdawali sobie dokładnie jeszcze wtedy sprawy, jak duża to suma pieniędzy.
Jak deklaracje miały się do rzeczywistości?
Zaraz po otrzymaniu nagrody Robinsonowie zaczęli wydawać pieniądze. John rzucił pracę, kupili luksusową willę nad jeziorem i samochody.
Dom ma 10 sypialni, 8 łazienek, a także prywatną salę kinową
Willa to nie wszystko
John wraz z Lisą stali się posiadaczami 120 hektarów ziemi, a w tym malowniczego, krystalicznie czystego jeziora, którego widok zapiera dech w piersiach
Wartość nieruchomości
John zapłacił za dom 6,2 mln dolarów, a to tylko kropla w całości wygranej. Po opłaceniu wszystkich podatków i zakupach, wciąż dysponuje 300 milionami dolarów.
Im już nigdy nie braknie pieniędzy. Nie wiem jak wy, ale ja chyba pójdę po kupony…