Lekarze są już pewni – pewna banalna czynność, którą wykonujemy codziennie, pomaga w zminimalizowaniu ryzyka zakażenia koronawirusem. Tego nikt się nie spodziewał. Warto wiedzieć, o czym mowa!
Medycy na całym świecie od wielu miesięcy toczą zaciętą walkę z pandemią koronawirusa, która zdaje się nie mieć końca. Nadal nie mamy ani szczepionki, ani lekarstwa, które dawałoby satysfakcjonujące efekty. Sytuacja już dzisiaj jest dramatyczna, a może być jeszcze gorsza, jeśli nie zastosujemy się do obostrzeń, które pomagają w walce z COVID-19 – są to m.in. noszenie maseczek czy regularna dezynfekcja rąk.
Ta jedna czynność pomaga w zminimalizowaniu ryzyka zakażenia
Jak podaje o2.pl, angielscy lekarze są zdania, że czynność, którą każdy z nas wykonuje niemal każdego dnia, może okazać się skutecznym środkiem do walki z koronawirusem. Kto by się spodziewał, że chodzi o mycie zębów?
Jak się okazuje, skład pasty jest bardzo podobny do składu płynu dezynfekującego. Ma właściwości antybakteryjne, które w dobie pandemii zdają się być niezastąpione i są skuteczną ochroną przed wirusem.
Prof. Michael Lewis ma takie samo zdanie i podkreśla przy tym, że każdy powinien myć zęby co najmniej 4 minuty dziennie, a najlepiej będzie, jeśli zrobimy to po każdym powrocie do domu. Podobnie twierdzi Martin Addy, prof. z Uniwersytetu w Bristolu, przypominając, że koronawirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, dlatego „dezynfekcja” jamy ustnej okazuje się być kluczowa. Dzięki myciu zębów pozbędziemy się bakterii, zanim rozprzestrzenią się dalej.
„Przeciwbakteryjne działanie pasty do zębów w jamie ustnej utrzymuje się przez trzy do pięciu godzin, a tym samym zmniejszyłoby obciążenie wirusowe w ślinie lub infekcję wirusami dostającymi się do ust” – powiedział w rozmowie z „The Telegraph”, prof. Martin Addy, jak cytuje o2.pl.
Oczywiście mycie zębów jest pomocne w walce z koronawirusem, ale nie zapewnia nam całkowitego bezpieczeństwa. Pamiętajmy przy tym o zasłanianiu ust i nosa, dezynfekcji rąk czy dystansie społecznym.