in

Żołnierz zrywa się z misji, aby zdążyć na narodziny córki. Gdy wchodzi na salę żony, zamiera!

Posiadanie dziecka to marzenie bardzo wielu ludzi. Każdy chciałby przecież móc porozmawiać kiedyś ze swoim potomkiem.

Narodziny to magiczny moment, przy którym powinien być obecny każdy rodzic. Niestety, takiej możliwości nie mógł mieć żołnierz Jake Osborne, który krótko przed terminem przyjścia na świat swojej córeczki, został wysłany na misję do Afganistanu. Partnerka Jake’a przywykłą już do częstych nieobecności męża w domu i pogodziła się także z tym, że Jake nie będzie obecny przy narodzinach.

Cała sytuacja ma jednak szczęśliwe zakończenie, gdyż krótko przed terminem porodu żony, pozwolono Jake’owi wziąć urlop i wrócić do domu. Gdy żołnierz był już w drodze, otrzymał wiadomość, że właśnie został tatą i córka już czeka na niego w szpitalu.

Szczęście mężczyzny, który wszedł na salę i zobaczył swoje dziecko, było nieporównywalne z żadnym innym uczuciem.
„Kiedy przybyłem na miejsce, moja żona trzymała naszą córkę w ramionach. To był najpiękniejszy moment w moim życiu. Dziecko powaliło ogromnego mężczyznę na kolana. Byłem wtedy całkowicie bezbronny” – mówi teraz Jake, dla którego życie przygotowało chyba najpiękniejszą z niespodzianek.

Zobacz jego reakcję na poniższym wideo: