Jacob Jones z Anglii z zawodu był sprzedawcą i tak naprawdę wcześniej nie przykuwał uwagi do ilości i jakości jedzenia jaką pochłaniał, dlatego przytył aż do 152 kg.
Pewnego dnia spojrzał na siebie z boku i zdecydował, że wystarczy zrzucić tylko kilka kilogramów, nie więcej, aby jego waga była adekwatna do jego wzrostu. Ale gdy tylko Jakub przyszedł na siłownię, jego życie się zmieniło. Pokochał to miejsce, a ćwiczenia stały się dla niego przyjemnym nawykiem. Pozbycie się wagi wcale nie było łatwe.
21-letni Jones zmienił dietę i początkowo zmusił się do ćwiczeń. Jednak po zaledwie dwóch miesiącach przyzwyczaił się do nowego stylu życia. Jakimś sposobem zrzucił 66 kg. Zmienił się do tego stopnia, że przyjaciele i znajomi nie rozpoznali go na ulicy.
Te dobre zmiany stały się silną zachętą dla sprzedawcy, aby odwiedzał siłownię 4 razy w tygodniu, a następnie zwiększył liczbę wizyt do 6. Jones twierdzi, że trening jest najbardziej radosnym wydarzeniem w jego dniu. Młody człowiek przyznał, że najtrudniejszą rzeczą była dla niego odmowa picia alkoholu. Ale pokonał to i wyeliminował go ze swojego menu.
To prawda, że czasem sobie na to pozwala. Co więcej, przyjaciele wywierają presję na Jonesa, zachęcając go do relaksu przy pomocy wina. Zatem całkowite odrzucenie napojów alkoholowych nie działa dla niego do tej pory.
Jones uruchomił także stronę na Instagramie i udostępnia zdjęcia, które inspirują nie tylko jego, ale jego fanów. Daje im wskazówki, jak zmniejszyć kalorie i schudnąć.
Marzy o poprawie osiągnięć fitnessowych i rozpoczęciu trójboju siłowego, biorąc udział w zawodach. Te wyniki zainspirowały jego siostrę do poprawy jej wyglądu. Idąc za przykładem brata, straciła już 36 kg. Ich matka Lucy jest dumna ze swoich dzieci.